Ogłoszenie


Ninja Clan Wars - Naruto PBF

W czasach na długo przed wydarzeniami z M&A kontrolę nad światem sprawują klany ninja, wojowników o nadprzyrodzonych, unikalnych zdolnościach, które swoje siedziby mają rozsiane po wielu krajach, rządzonych przez swoich Daimyō.

Najstarsi pamiętają olbrzymie wojny, w których połączone siły rodzin siały spustoszenie, zabijając się nawzajem. Od tych wydarzeń minęło wiele lat, dziś liczba klanów drastycznie zmalała, niektóre są o krok od wyginięcia. W związku z tym panuję oficjalny, często nieprzestrzegany, rozejm, dzięki któremu świat ma odzyskać dawno utracony spokój. Wspólnymi siłami udało się odbudować prastarą Szkołę Ninja, w której każdy młody wojownik szkoli się, żeby móc w przyszłości godnie reprezentować klan.

Wszystkie posty
Wszystkie tematy
Wszyscy użytkownicy
Najnowszy użytkownik
Użytkownicy online
Goście online

Dzisiaj forum odwiedzili:


#41 2019-10-05 11:32:44

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Kiedy już doszedłem do siebie byłem w stanie lepiej zorientować się w sytuacji. Przede mną stała wielka kobieta z drewnianą pałką w ręku, która patrzyła na mnie złowrogo. A więc to ona... moje oczy od razu zaczęły przeszywać ją na wylot. Nie przejmowałem się, że wokół są strażnicy, że może ich tu przybyć cała masa z którą sobie pewnie nie poradzę i mnie wsadzą do więzienia. W tym momencie miałem tylko jeden cel... zabić.

Nie wiele zdążyłem zrobić, a rudowłosa dziewczyna zaczęła się chyba rządzić nieco w tym towarzystwie. Przyjrzałem jej się dokładniej i mogłem jedynie stwierdzić, że jest dosyć szczupłą dziewczyną o strasznie  nieprzyjemnym jak dla mnie charakterze. Nie była by dobrą kandydatką do mojego celu, więc nie była mi do niczego potrzebna. W ogóle to kim ona jest, że próbowała mi rozkazywać? Po raz kolejny mi się to nie spodobało i to na tyle, abym przestał się hamować. Nie wiele o niej wiedziałem, ale miałem to gdzieś, kim by nie była i tak mogłem ją zabić.

W tym momencie spuściłem głowę w dół w ogóle nie przejmując się konsekwencjami. Wokół mnie cząsteczki magiczne zaczęły wibrować, co dało się odczuć dosyć dobrze. Podnosząc głowę spojrzałem ostrym wzrokiem na rudowłosą, aby wiedziała, że odnosi się to do niej.
- Spróbuj to powtórzyć.
Po tych słowach zwróciłem się w stronę wysokiej i umięśnionej kobiety, która wcześniej uderzyła mnie do tego stopnia, że straciłem przytomność. Odwróciłem się w jej stronę, aby następnie sprawić, że cząsteczki wokół mnie zaczęły wibrować bardzo ostro, jakby chciały zaraz zaatakować ciało tej kobiety. We mnie zbierała się energia magiczna, która przeszyła moje ciało nienaturalnym chłodem. Byłem gotów ją zabić teraz, w tym momencie. Ciekawiło mnie tylko jak zareaguje na to dziewczyna z którą tutaj przyszedłem. Czy spróbuje mnie powstrzymać? A może mi pomoże? Myśląc o tym wszystkim zacząłem czuć rządzę krwi. Nie pamiętałem kiedy ostatni raz byłem w tym stanie, o ile w ogóle byłem. Zazwyczaj nikt nie był w stanie mnie uderzyć odkąd odkryłem w sobie magię, a teraz dałem się podejść jak najgorszy śmieć. Obserwując uważnie kobietę, aby po raz kolejny niczym mnie nie zaskoczyła zacząłem rozglądać się po okolicy jak to w tym momencie wygląda. Ilu jest strażników, rozmieszczenie oraz ilość uliczek, wszelakie przeszkody oraz gdzie jest czarnowłosa. Musiałem mieć od razu jakieś wyjście awaryjne w razie w. Nie dbałem o to, że moja twarz będzie zapewne porozmieszczana po całym Fiore. Chciałem się tylko zemścić

Ostatnio edytowany przez Silver (2019-10-05 11:33:31)

Offline

 

#42 2019-10-12 17:36:36

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Wplątałam go w to, a teraz... Ten, który niósł pomoc miał wszystkich tutaj pozabijać...
Z początku dość paniczne myśli miała Arisu. Najwidoczniej chęć dokonania mordu na niedoszłych zleceniodawcach, do tego zaginiony złodziejaszek i jeszcze rudowłosa przedstawicielka tych, co spokojnie mogliby aspirować na lidera, było zbyt dużym problemem dla czarodziejki. Poza tym, jak tutaj się modlić w intencji kogokolwiek, gdy sytuacja coraz to bardziej zmierzała do najgorszego?
Na szczęście wraz z minięciem paniki, na jej buzi pojawiło się zdecydowanie oraz determinacja, która z biegiem czasu miała zaowocować w czyny. Tylko chwila, w co najpierw ciemnowłosa miała włożyć ręce? Z początku wsadziła je pod kołnierzyk koszuli, spod której wyciągnęła delikatnie błyszczący krzyżyk. Następnie zacisnęła dłonie, wyszeptała coś w języku, który tylko ona rozumiała i ruszyła odważnym krokiem w kierunku Silvera. Gwiazdorzącą Mahiro nie było co się przejmować, wszakże chciała iść do doków, co z kolei bardzo jej ułatwiało sprawę.
- Idź do doków, jeśli do czerwonego słońca nic nie znajdziesz, udaj się tutaj. Nim z kolei się nie przejmuj, po prostu idź i najlepiej nigdy nie wracaj.
Rzuciła na pożegnanie nowej koleżance, po czym będąc już przy magu, dość odważnie zarzuciła mu ramiona na szyję. Zwykłe objecie miało na celu zabranie części jego uczuć, które dyktowały mu, co ma robić, a czego nie. A że rodowiczka była osobą pełną wiary, to liczyła, iż ten zabieg przynajmniej trochę pomoże. Aczkolwiek nie myślcie, iż sama pojedyncza czynność była wszystkim, co miała w zanadrzu. Oprócz samego gestu, wyciągnęła z pamięci wspomnienie, którego doświadczenie uformowała w jedno długie, powiedziane szeptem zdanie:
- Silver, nie są godni poznania Twojej siły, chodź ze mną w kierunku bramy. Wykonamy zadanie i w ramach podzięki, zrobię dla Ciebie jedną rzecz. To jak... - zamyśliła się na chwilę nad swoimi słowami, po czym dodała - Umowa stoi?

Ostatnio edytowany przez Senki (2019-10-12 17:36:50)

Offline

 

#43 2019-10-20 12:02:31

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-07-24
Posty: 29

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #6

     Strażnicy poczuli zagęszczającą się atmosferę. Choć nie byli magami, nie posiadali w sobie ani krzty energii magczinej. Żadnej nadprzyrodzonej, przenikającej i spajającej wszystko mocy, która ostrzegłaby ich przed niebezpieczeństwem. Jednak obydwaj spoważnieli, instynktownie wyczuwając zagrożenie.

Jakiś czas później w dokach...



     - Powtarzam po kroćset... Nie mam pojęcia co się stało z twoimi pieniędzmi, bracie! - żąchnął się poirytowany przybysz z dalekich krain.
     Wyróżniał go gardłowy akcent oraz oliwkowa skóra. Jego ubiór składał się z kremowego płaszcza bez rękawów oraz czerwonej szarfy otaczającej go dwa razy w pasie i opadającej przez lewy bark na plecy. Otaczał się egzotycznymi rupieciami przywiezionymi ze swoich stron. Mahiro, posiadając wiedzę z przestępczego półświatka, momentalnie dostrzegła w nim przemytnika lub nawet handlarza nielegalnym towarem. Naczynia były tylko przykrywką.
     - Już ja znam takich jak ty! - ryknął miejscowy - Chwilę temu miałem przy sobie pełną sakiewkę! Pewien jestem, że chowasz ją pod tymi szatami!
    Cudzoziemiec poczerwieniał ze złości.
     - Takiś ciekaw co mam pod szatami?! Barbarzyńcy! Degeneraci! Zboczeńcy! - wrzasnął, po czym dodał jeszcze parę wyzwisk w swoim ojczystym języku.

Ostatnio edytowany przez Straznik 9 (2019-10-20 12:05:32)

Offline

 

#44 2019-10-20 15:38:14

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Właściwie to nie wiem jak mam opisać to co się stało. Chęć zemsty zapanowała nade mną na tyle, że raczej nie myślałem o niczym więcej. Chciałem zabić i uciec w razie, gdyby nadeszła pomoc. Jak natomiast wytłumaczyć zachowanie czarnowłosej dziewczyny, która jeszcze niedawno stała gdzieś z boku, a zanim się zorientowałem obejmowała mnie rękoma? Kiedy poczułem ciepło jej ciała troszkę mnie zamurowało. Moje oczy rozszerzyły się, bo nie mogłem uwierzyć w to co właśnie zaszło. Nie wiedziałem jak mam się zachować. Pierwszy raz doświadczyłem dotyku jakiejkolwiek żyjącej istoty. Co chciała tym osiągnąć? Dlaczego to zrobiła?

Nie potrafiłem odpowiedzieć na te pytania, ale moja złość zaczęła powoli mijać. Cząsteczki magiczne, które dookoła mnie do tej pory wirowały nagle jakby ucichły. Energia magiczna zaczęła odpływać z mojego ciała, a dłonie, które niedawno miały zaatakować teraz wisiały swobodnie wzdłuż ciała. Myślę, że pierwsze co spowodowało, że straciłem chęć do walki to ta niecodzienna jak dla mnie sytuacja, a drugą rzeczą były słowa tej dziewczyny. Wiązałem z nią plany, które zamierzałem w dalszym ciągu zrealizować, a teraz nadarzyła się okazja, aby była mi winna tą przysługę. Nie znałem jej od strony wiary, ale liczyłem na to, że nie porzuci swojego słowa na wiatr i kiedy przyjdzie odpowiedni moment, zrobi to o co poproszę. Czułem w niej ogromny potencjał, a szkoda by było, gdyby zmarnował się w tym podłym świecie, w końcu była magiem. Skąd to wiem? Wyczuła co zamierzałem zrobić, a zwykły śmiertelnik nie zauważyłby tego co szykowałem. Jej reakcja sprawiła, że miałem potwierdzenie tego co mogłem przypuszczać, ale to jeszcze nie wszystko. Zamierzałem się upewnić co do tej kwestii, jednak już mogłem powiedzieć, że nawet jeśli nie miała nigdy styczności z magią, to będę w stanie ją nauczyć tego co sam potrafiłem. To była jednak na razie przyszłość, a na razie chciałem załatwić to co się tutaj działo. Skoro już udało jej się mnie uspokoić to zwróciłem się chłodnym głosem zarówno w jej stronę, jak i reszty ludzi, którzy mnie otaczali.
- Zrobię to, ale tylko ze względu na Ciebie, a teraz prowadź, bo nie mam zamiaru dalej patrzeć na te osoby.

Offline

 

#45 2019-10-20 16:37:42

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Udało się, nareszcie jest dobrze i chyba...Tak już zostanie, aż misja się nie zakończy....
Myślała przez chwilę, podczas gdy wibracje, które poczuła zaczęły zanikać, aż do całkowitego zlania się z otoczeniem. Byli bezpieczni, a przynajmniej na to wychodziło. Co spowodowało, iż mogła się zająć zupełnie innymi rzeczami, jak na przykład chłopakiem, który niedawno umknął im przez rudowłosą. Myśl, myśl, Arisu, pospieszała siebie w głowie, aż stwierdziła, że pójście we wcześniej wskazane miejsce nie było takim złym pomysłem.
Z tego też powodu, oderwała się od chłopaka, stanęła przy jego boku i pewnym ruchem złapała za jego dłoń.
- Dziękuję.
To były jej pierwsze słowa, po których spojrzała na pracowników portu. Z delikatnym uśmiechem na twarzy i oczami przesyconymi dawnym zmartwieniem, pomachała im na pożegnanie, a następnie ruszyła w kierunku dawniej poruszonego miejsca.
- Naszym celem są bramy, dzięki którym złodziejaszek może uciec do kolejnego miejsca. Aczkolwiek wątpię by takie małe dziecko, myślało nad daleką podróżą przez jedną, skradzioną rzecz. Dlatego idziemy tam tylko po to by się rozeznać w terenie, popytać o niego miejscowych oraz strażników. Brzmi jak dobry pomysł?
Podzieliła się z Silverem swoimi przemyśleniami, a następnie przyspieszyła kroku w stronę północnego wyjścia z Hargeonu. Skrycie, liczyła, że znajdą tam jakieś przydatne wskazówki, które później dadzą im możliwość szybkiego, zaliczenia zadania.
Czy stresowała się? Było to pierwsze, powierzone jej zadanie przez lokalną społeczność. Wcześniej jedyne polecenia przyjmowała od zakonu oraz swojej rodziny, która to jako jedyna wyznaczyła jej tzw. życiowy cel. Coś, na co musi poświęcić lata, by osiągnąć sukces, zwłaszcza, że... On najpewniej nie siedzi bezczynnie. Tylko pracuje, zupełnie jak ona teraz.
Po dotarciu na miejsce, najpierw się rozejrzała po terenie. Oczyma sprawdziła, czy nikt podobny do chłopaka nigdzie się nie chowa, a następnie puściwszy dłoń maga, skierowała swoje kroki w kierunku strażników.
- Sumimasen, czy nie widzieliście małego chłopaka, o takiej wielkości... - tu pokazała dłonią, mniej więcej dokąd jej sięgał - Ma blond włosy oraz posiada przy sobie niewielkie pudełko. Mógł też dość energicznie przebiegać przez tą okolicę oraz rozglądać się panicznie. A pytam z powodu takiego, że panicz jest uciekinierem, a my go poszukujemy na zlecenie jednej z waszych jednostek.

Offline

 

#46 2019-10-20 17:32:16

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    Czuła ten chłód, bijący od słów Silvera. Nie było to dosłowne uczucie zimna, lecz dziwny spokój, opanowanie, zamroziło jej serce. Otworzyła szerzej oczy, przybierając poważną minę, lecz nie odwróciła się w ich kierunku. Chciała parsknąć ze złości na słowa dziewczyny, bo przecież to ona pierwsza mówiła, że mogą zejść jej z oczu, a teraz… to zabrzmiało jakby Mahiro była tu nie potrzebna. Nie zrobiła tego, gdyż jej głowę, z niezrozumiałych dla niej powodów, nawiedziły postacie przerażających magów z jej rodzinnego królestwa. Po prostu odeszła.

    – Kuso, jak mnie oni denerwowali! Te miejskie… ahh. Jak jeszcze raz… — Szła rudowłosa dziewczyna, rozglądając się po spasionych i starych handlarzynach. Jeden konkretny przypadł do jej gustu. Uśmiechnęła się szeroko. Zawadiacko. Chcąc wyładować z siebie całe to napięcie, podeszła do skandującego mieszkańca, oglądając dokładnie okolice jego pasa (może coś jeszcze mu zostało). Zwróciła się w kierunku obrażanego.
    – Takiś pewny, braacie? Jestem pewna, że ten młodzieniec ma rację. A co powiesz na mały zaakład? Zakładzik. — powtórzyła dziewczyna, szczerząc się jeszcze bardziej. Jej akcent również wyraźnie sugerował, że nie była stąd. Zmierzyła go wzrokiem, kończąc na jego oczach ze spojrzeniem „zrobię to” — Sprawdzę cię, a jeśli niczego nie znajdę… będziesz mógł mnie obmacać. Nic nie powiem przez dziesięć minut. NIE. Przez pięć minut.

Ostatnio edytowany przez Mahiro (2019-10-20 17:32:43)


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#47 2019-10-21 17:37:14

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-07-24
Posty: 29

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #7

     Strażnik wzruszył ramionami. Oparł się leniwie o włócznię, niespecjalnie interesując się słowami Arisu, ani tym bardziej szukaniem sobie dodatkowej roboty. Chciał już iść dalej. Dostrzegając jednak upór zdeterminowanej czarodziejki stęknął pod nosem i skierował w jej stronę spojrzenie znudzonych, rybich oczu.
     - Ja żem nikogo nie widział, młoda panno. Acz nawet jeślibym widział... za piętnaście minut kończy się moja zmiana. Stara czeka z obiadem. Nie zamierzam tyrać nadgodzin, w poszukiwaniu jakiegoś bachora z twarzy podobnego do nikogo. Na przyszłość panienka lepiej pilnuje swoich rzeczy. Żegnam - burknął nonszalancko i ruszył po raz ostatni przejść się tą samą trasą.

Tymczasem...

     Cudzoziemiec mrugnął zaskoczony. Wydawało się, że jeszcze nie dociera do niego propozycja płomiennowłosej nieznajomej. Przyszła znikąd i oferowała mu swoje ciało. Miejscowy nie krył swojego oburzenia. Splunął w bok i jasno wyraził swoje zdanie na temat zachowania Mahiro - Wstydu nie masz?! Co się dzieje z tym światem.. Na wszystkie świętości! Smoki podbiły pół świata, obcy okradają nas we własnym mieście, ladacznice na ongiś porządnych ulicach! Nic tylko się powiesić! Upadek obyczajów!
     Kupiec o oliwkowej skórze uśmiechnął się od ucha do ucha. Rozłożył szeroko ręce i podszedł do Mahiro, która sięgała mu brody. Nozdrza dziewczyny wypełnił zapach morza oraz egzotycznych ziół. Gdy wypiął pierś, trudno było nie zauważyć dobrze rozbudowanej muskulatury. Niecodzienna rzecz u handlarza.
     - Śmiało siostro! To będzie dobry safq, Hakim ma sprawne ręce. - odezwał się gardłowym głosem egzotyczny kupiec.

Ostatnio edytowany przez Straznik 9 (2019-10-21 17:39:25)

Offline

 

#48 2019-10-21 20:50:26

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    – Nie tak szybko! — gniewnym spojrzeniem zareagowała dziewczyna na tak nagłą reakcje handlarza. Szeroki uśmiech zdawał się być jej naturalnym wyrazem, a jedynie wyraźne emocje wywoływały jego chwilowe zaniki — skoro to zakład to musisz coś postawić. Będziesz mi winien przysługę, co ty na to?
    W jej oczach było widać pasję. Świetnie się bawiła i miała w zanadrzu niezawodny plan. Nawet jeśli nic nie znajdzie, to nic nie ryzykuje, stąd ta niezwykła pewność siebie.
    – A pan przestałby biadolić. Jeśli nie interesuje cię już ta sakiewka to możesz sobie iść — odwróciła głowę w kierunku Fiorczyka, spojrzała przez drzwi do jego duszy, chcąc przewiercić go wzrokiem na wylot, po czym wydarła głowę w przeciwnym kierunku (nadal miała na oku przemytnika), dąsając się — a takiś był przed chwilą pewny, że ukradziono ci sakiewkę. Człowiek chce pomóc, a oni go ograbiają z godności przez obrazę. Jeśli nie chcesz mieć z tym nic wspólnego to idź już stąd, a nie niepokoisz pana handlarza. W innym wypadku poniesie pan współwinę za moją porażkę, jakoż twierdził, że został pan okradziony.


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#49 2019-10-22 15:18:40

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Dziewczyna puściła mnie z uścisku wywołanym wcześniejszymi wydarzeniami, a ja sam uspokoiłem się na tyle, aby nie wszczynać już awantur. Nie wiedziałem czy dziękować dziewczynie czy nie, bo nie widziałem nic złego w tym co chciałem zrobić, ale ona może mieć inny punkt widzenia. Nie zrobiłem tego jednak, a zamiast tego skupiłem się na tym, że dziewczyna wzięła mnie za rękę i prowadziła w kierunku jednej z bram. Pożegnała się ze strażnikami, podczas gdy ja nawet nie zwróciłem na nich uwagi. Nie byłem rozeznany w kontaktach międzyludzkich, dlatego dotyk jej dłoni również wprawiał mnie w nieznane jak dotąd uczucie. Mimo tego nie zamierzałem się przeciwstawiać. Może pora na to, abym poznał więcej uczuć niż ból i samotność.

Po drodze zanim dotarliśmy do jednej z bram dziewczyna wytłumaczyła mi dlaczego tam idziemy. To dziecko raczej nie chciało uciec z miasta wyglądało na miejscowego złodziejaszka, który kradnie, aby przeżyć. Jeśli tak było nie miałem zamiaru oddawać go strażnikom, ale w tym momencie robiłem to co dziewczyna. Dla mnie nie było sensu tam iść. Mogliśmy udać się w głąb miasta, aby szukać go w ciemnych spelunach bądź też na ulicy chodząc po ślepych uliczkach. Ja osobiście gdy sam walczyłem o przetrwanie były to moje ulubione miejsca. Jednak skoro dziewczyna chciała tam iść to nie widziałem powodu dla którego mam tego nie robić. Moim celem była obserwacja tej dziewczyny i poznanie jej osobowości. Wobec tego nawet nie zamierzałem się sprzeciwiać.
- Dziecko powinno być tam gdzie jest jego serce.
Nie byłem typem człowieka, który lubi kłamać, natomiast nie chciałem mówić wprost o co mi chodziło. Nie chciałem narzucać swojego toku myślenia, dlatego po prostu posłużyłem się troszkę dwuznacznym sformułowaniem. Nie dałem dziewczynie jasno do myślenia o co mi chodziło, ale też nie dostała żadnych wskazówek. Po prostu pozwoliłem jej działać.

Gdy byliśmy już pod bramą dopiero wtedy czarnowłosa puściła moją rękę. Sam uniosłem ją lekko naprzeciw mojej twarzy i zgiąłem parę razy. Dotyk drugiego człowieka był ciepły i trzeba przyznać, że teraz gdy pierwszy raz tego doświadczyłem samo to uczucie nie chciało mnie opuścić przez parę krótkich chwil. W międzyczasie kiedy ja starałem się zrozumieć to zjawisko dziewczyna podeszła do strażnika i zaczęła z nim rozmawiać, ale on totalnie ją zlał. Nie wiedziałem czy widział młodzieńca czy nie, ale spuściłem rękę wzdłuż ciała i przeszyłem go wzrokiem. To miasto było pełne nieludzkich hien, które patrzyły tylko na siebie. Nie interesowały się niczym więcej tylko tym, aby zaspokoić swoje pragnienie. Właśnie dlatego nienawidziłem ludzi i nie żyłem wśród nich. Natura była dużo bardziej wyrozumiała i w dodatku kierowała się instynktem, a ludzie kierują się własną rządzą... zresztą ja też miałem coś z tego gatunku.

Spojrzałem na dziewczynę, aby zobaczyć co zrobi. Teraz jesteśmy już na miejscu, więc ma dużo pola do manewru, ale na straż nie ma co liczyć. Skoro jeden ją zlał to zrobi to też drugi, a następni którzy przyjdą nie będą nawet wiedzieć o czym mówimy. Uniosłem głowę do góry, aby zobaczyć gdzie jest słońce. Miałem tylko nadzieję, że czas tu spędzony nie pójdzie na marne.

Offline

 

#50 2019-10-24 22:10:17

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Czasami najlepszy plan miał jakieś luki, momenty, które inni ludzie mogli wykorzystać na swoją korzyść, równocześnie psując czyjeś cele, pragnienia czy też marzenia. Senki, z początku nie wiedziała, co ją będzie czekać na miejscu. Starała się patrzeć na to obiektywnie, lecz gdzieś z tyłu głowy tlił się mały promyk nadziei. Coś, co napawało ją wiarą oraz optymizmem. Nawet pomimo słów Silvera, on nie pozwolił jej się zatrzymać, zmienić trasy, czy podpunktów, które z uparciem realizowała. W końcu, tam coś znajdą, ktoś im pomoże. No właśnie, nawet postronny mógłby rzec, że plan oparty na ogólnikach i bez planu b, z czasem runie przez słabe fundamenty.
Z resztą, to właśnie one finalnie zaważyły na tym, co się stało. Zainteresowanie własnym czubkiem nosa oraz lenistwo strażnika było swego rodzaju ciosem dla małej arystokratki. Nie spodziewała się takiego chłodu oraz obojętności ze strony kogoś, kto ochrania tych ludzi oraz pilnuje porządku. Jednakże, co czarodziejka mogła zrobić, jeśli nawet taka osoba nie chciała jej pomóc? Ze smutnym półuśmiechem odwróciła się plecami do mężczyzny, a następnie skinęła na swojego towarzysza.
- Najwidoczniej miałeś rację. Bramy to nie był dobry pomysł, więc... Bądź moim wsparciem w najciemniejszych miejscach Hargeonu. Czas udać się tam, gdzie należy jego serce.
I to powiedziawszy, pewnym krokiem ruszyła przed siebie w kierunku tych uliczek oraz alejek, gdzie zwykły szczur lądowy nie chciałby postawić stopy. Ponad to, swoje ciało poprowadziła w kierunku tamtejszych spelun, gdzie mogłaby barmana popytać o zaginionego chłopaka. Jeśli zaś chodzi o opis uciekiniera, którym poczęstowałaby mężczyznę, bądź kobietę to był tak samo szczegółowy jak wcześniej, tyle, iż dopowiedziała informacje o jego wieku oraz innych wyróżniających go cechach (jako MG, zdecyduj, co jeszcze Arisu mogła zauważyć, gdyż nie ma w żadnym poście dokładnego opisu uciekiniera). Następnie rozejrzałaby się po nowym miejscu, wzięła głęboki wdech i przybliżyłaby się do czarodzieja.

Offline

 

#51 2019-10-29 22:01:08

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2019-07-24
Posty: 29

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #8

     Miejscowy poczerwieniał ze złości. Wściekły był już nie tylko na obcego handlarza, ale i na bezczelną dziewczynę. Szybko pokonał odległość dzielącą go i Mahiro. Złapał ją za nieco bardziej umięśnione, niż u przeciętnej piętnastolatki ramię. Przyciągnął siłą bliżej do siebie.
     - Nie pozwolę się obrażać jakiejś gówniarze! - ryknął, prawie opluwając płomiennowłosą złodziejkę.
     Obcokrajowiec odskoczył do tyłu. Na chwilę spojrzał się w bok. Kącik jego ust przez jedno bicie serca wykrzywił się w rozbawieniu. Wkrótce ustąpiło miejsca podekscytowaniu odgrywającą się sceną, gdy tylko jego wzrok ponownie spoczął na rozmówcach.
     - O bogowie, walka! - krzyknął przerażony kupiec.

*

     Siwiejący barman o zakolach sięgających czubka głowy wybuchnął śmiechem. Zachowanie to kontrastowało z ponurą aurą dziury, w której znaleźli się Silver z Sedą. Szemrane towarzystwo w liczbie trzech złowrogo wyglądających bywalców nie spuszczało z nich wzroku. Do nosów unosił się smród taniego, zapewne rozcieńczonego wodą, piwa wsiąkniętego głęboko w próchniejące deski niewielkiego przybytku.
     - Oczywiście, wiem o kim mówicie. Powiem w prost, jeśli Revlis nie będzie chciał być znaleziony, to nie macie szans go znaleźć. - odparł, gładząc sumiasty wąs - Skubany ma pseudonim Karaluch nie bez powodu. Go nawet, tfu, smoki by nie znalazły. Możecie go szukać całymi dniami albo wymyślić jakiś błyskotliwy plan... W końcu to dzieciak, sprytny, ale brawurowy i niezbyt mądry.
     Sięgnął po kolejny kufel, nalewając weń ciemne piwo z beczki. Sięgnął po patyk, którym zgarnął nadmiar piany wylewającej się na blat i postukał nim o beczkę. Następnie podał trunek młodemu bywalcowi, po czym oparł się owłosionymi rękoma o barek.
     - Pamiętam czasy, gdy sam byłem poszukiwaczem przygód... - westchnął - Poczułem waszą energię magiczną zanim weszliście do środka. Też byłem kiedyś magiem. - powiedział głośniej, łypiąc w stronę ponurych gości w rogu sali.

Offline

 

#52 2019-10-30 13:23:19

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Senki na początku niezbyt przejęła się moimi słowami. Dopiero gdy strażnik całkowicie ją olał widocznie postanowiła wziąć moje słowa do serca i jak się okazało zrozumiała je. Nie miałem pojęcia, że tak szybko zmieni zdanie i postanowi niezwłocznie udać się w ciemne zakamarki Hargeonu, lecz to tylko pokazywało, że była inteligentna. Mało ludzi potrafi wczuć się w rolę drugiej osoby i myśleć jak ona. Ja byłem pod wrażeniem, bo tu nie chodziło tylko o jej siłę, ale także o kwestię myślenia.

Obydwoje ruszyliśmy przed siebie. Na początku młoda dziewczyna wyglądająca jak lalka wzięła za cel jedną z tutejszych spelun, które mogły być dobrym źródłem informacji. Po tym jak weszliśmy do środka dziewczyna zaczepiła barmana opisując mu wygląd chłopaka. Ja za ten czas rozejrzałem się nieco po budynku. Tak jak myślałem na każdym kroku było tutaj czuć zapachem stojącego wina i typów, którzy zajmowali się czarnymi interesami. To były właśnie te miejsca do których nawet strażnicy bali się przychodzić. Wspomnienia nieco się pobudziły gdy przypomniałem sobie jak ja byłem w wieku tego chłopaka. On jak można było zauważyć po słowach i reakcji barmana był tutaj znany, natomiast ja od zawsze byłem sam i nawet w takich miejscach nie byłem mile widziany. Kątem oka dostrzegłem trzech mężczyzn, którzy złowrogo patrzyli na mnie i dziewczynę. Dziewczyna chyba też ich dostrzegła po chwilę później przysunęła się do mnie bardziej. Chciałem dodać dziewczynie otuchy, więc uspokoiłem ją nieco.
- Nie bój się... ze mną nic Ci się nie stanie
Powiedziałem chłodno i poważnie po czym spojrzałem na barmana. Teraz to ja zamierzałem przejąć tą rozmowę, jednak urzekł mnie fakt, że on też był kiedyś magiem, a w dodatku potwierdził moje przypuszczenia, że dziewczyna również nim jest. Ucieszyło mnie to od środka, jednak nie mogłem teraz tego pokazywać. Mój cel został spełniony, natomiast chciałem jak najszybciej zakończyć tą sprawę, więc tym razem to ja chciałem zabrać głos....

Siwy barman doskonale zdawał sobie sprawę kim ten chłopak był. To tylko pozwoliło mi na szersze spektrum mojego działania.
- Chłopak jest tam gdzie jego serce - tu zrobiłem chwilę przerwy - powiedz mi, co o nim wiesz?
Miałem nadzieję, że barman nie będzie tajemniczy i opowie mi o młodzieńcu. Nie chciałem wyciągać tego z niego, wolałem, aby sam zdecydował się mi to przekazać. Wiedziałem, że walka w takim miejscu będzie złym pomysłem, jeśli dziewczyna była obok. Nie byłem może jakoś bardzo silny, ale wiedza, że u mojego boku znajduje się bojąca się Senki tylko zniechęcał mnie do podejmowania jakichkolwiek agresywnych decyzji. Dziewczyna wpływała w jakiś sposób na moje zachowanie, ale być może było to spowodowane chęcią jej chronienia? Kto to wie...

Offline

 

#53 2019-11-03 15:53:29

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    Nie czuła zagrożenia ze strony miejscowego. Chwycił ją i przeciągnął bez problemu, a ona nawet nie zareagowała. Wciąż wzrokiem śledziła oliwkowo-skórnego handlarza, a jej oczy jak zahipnotyzowane przez wężowego mistrza podążyły za spojrzeniem rosłego mężczyzny z brakiem wyraźnych umiejętności perswazyjnych. Chociaż sama nie należała do elity swojego kraju, nad wyraz ceniła sobie dobrą gadkę i poczucie humoru, którego z kolei u jej rozmówców brakowało. Zniesmaczyło ją to na chwilę, czego przejawem był odpowiednio skwaszona mina. Oczy mając już zwrócone na ulicę, rozejrzała się szybko, lecz wytężając pieczołowicie zmysły. A nóż to właśnie chłopczyk, którego szukała, tędy właśnie przechodzi. Kątem oka dojrzała ten delikatny uśmieszek handlarzyny.
    – Podoba się, co.
    – Co PAN tak się boi?? A może… — zrobiła krótką pauzę, podnosząc brwi, robiąc duże oczy, po czym zmarszczyła się rzucając podejrzliwe spojrzenie na miejscowego i z trudem powstrzymując złośliwy uśmieszek dokończyła — A MOŻE PAN NIE ZOSTAŁ OKRADZIONY. Cały czas ma mieszek przy sobie i pod pretekstem kradzieży próbuje oskubać tego sympatycznego handlarza s t a r o c i a m i.
    Chciała wykorzystać moment zaskoczenia jej nagłym wywodem, pośpiesznie, zgrabnymi ruchami niebylejakiego kieszonkowca otwarcie przeszukać wolną ręką trzymającego ją mężczyznę. Sięgając do schowka w ubraniu w niewidocznym od ich strony i od strony ulicy miejscu, o ile nie znalazłaby tego, czego rzekła szukać, wyciągnęłaby WŁASNĄ sakiewkę przyzwaną za pomocą Kansō, robiąc przy tym duże oczy. Dziewczyna nie myślała o unikach, a w jej głowie nie przychodziła nawet myśl o tym, że sytuacja mogłaby skończyć się realną bójką. W razie ataku działać będą jedynie jej naturalne instynkty.

    Jeśli jej się uda będzie za wszelką cenę unikała zbliżania wolnej dłoni (a w zasadzie wtedy już dłoni z mieszkiem) w pobliże ciała — tak, by uniknąć podejrzeń o oszustwo przy przeszukaniu.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Mahiro (2019-11-03 16:06:54)


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#54 2019-11-07 21:07:34

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Oczy Kazue otworzyły się szeroko, gdy tylko barman wybuchnął śmiechem. Jego reakcja zdecydowanie wybiła ją z pantałyku, lecz nie na długo. Gdy tylko z jego gardła wydobyły się pierwsze słowa od razu zrozumiała, iż jegomość nie miał wobec nich złych zamiarów. Co więcej, dla niego cała sytuacja była po prostu zabawna przez fakty, które posiadał w swojej głowie. Westchnęła, kręcąc czupryną, a jednocześnie zastanawiając się jak w takim razie mają złapać chłopaka. W końcu, znany był z mistrzowskiej umiejętności chowania się, gdy prawdopodobnie ani Silver, ani tym bardziej ona nie posiadali w swoim wachlarzy zdolności sensorycznych. Cała sytuacja była zwyczajnie patowa, co z resztą uświadomiła sobie, podchodząc do jednego z ochroniarzy tego miejsca.
Ludzie byli niepomocni, niechętni, leniwi, myśleli o sobie. Zatem, jak mogło być z tym gościem. Czy będzie skory im pomóc, podpowiedzieć chociaż poprzez danie im wskazówki? Chciała się pobawić w zagadki i tajemnice Hargeonu, aczkolwiek... Jak mogła, gdy nie miała informacji, której mogłaby się złapać. Tonący brzytwy się chwyta, a co jeśli owa brzytwa nie istniała? Zastanawiając się nad tym głębiej panienka doszła do wniosku, że musi zrobić znacznie więcej, niż tylko polegać na magu obok.
- Innymi słowy chcesz być moim rycerzem w lśniącej zbroi, Silver-san?
Zapytała cichym głosem, zerkając raz po raz po lokalu. Pijackie mordy z pewnością łypali w ich stronę, bądź coraz to bardziej zanurzali się w alkoholowych trunkach przez co arystokrata czuła się dość niepewnie. Ciągła możliwość ataku, bądź samej ich bliskości sprawiała, iż czarodziejka dostawała gęsiej skórki.
No, ale do meritum. W czasie, gdy chłopak postanowił wydobyć z gościa kilka cennych słów, w tym czasie Arisu skupiła swoje spojrzenie na gościach siedzących w rogu sali.
- Przyjemniaczki - skwitowała w myślach, a następnie wzięła głębszy dech i oddaliła się od swojego towarzysza. Zrobiła z może dziesięć kroków, gdy finalnie znalazła się pięć metrów od jej przyszłych informatorów.
- Dzień dobry, miłym panom. Chciałam zapytać, czy znacie chłopca o pseudonimie ,,Karaluch"? A może też wiecie, gdzie najczęściej się ukrywa?
Skoro chłopak walczył na innym froncie, w tym czasie nie mogła siedzieć z założonymi rękoma. Także w myśl tego, wysłanniczka kościoła postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej od stałych bywalców tej części miasta. Jednakże, gdyby Ci chcieliby wstać lub pochwycić ją, ta odskoczyłaby zgrabnie do tyłu, delikatnie się przy tym uśmiechając.

[reakcja= 21]

Ostatnio edytowany przez Senki (2019-11-07 21:08:23)

Offline

 

#55 2019-12-16 14:47:30

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #9

Karczma

    Wykorzystując fakt, że budynek ten świadczył usługi dla tak zwanej śmietanki klasy niższej, Arisu zdecydowanie postanowiła wykorzystać to na swoją korzyść. Podchodząc pod grupę rozpijaczonych jegomościów, którzy niewątpliwie mimo jej wielki bacznie badali ją swym zamglonym wzrokiem od góry do dołu uśmiechając się przy tym, nie należało do bezpiecznych. Lecz to symbol odwagi i determinacji. Oraz w niektórych sytuacjach brakiem pomysłu na dalsze kroki. Nic dziwnego, ich zwierzyną był chłopak, który wręcz wychował się pośród alejek, uliczek i kanałów portowego miasteczka. Podchodząc bliżej stolika Arisu dostrzegła, jak jeden z mężczyzn odwraca się w jej kierunku siedząc cały czas na swym miejscu, wypychając ogromny brzuch. - Mossz-moja droga! Aleś-ż oczywiście, że Ci pomożemy lecz... oszy-oczywiście za przysługę. Jah-Jak widzisz po powrocie do domsu-domu nie czeka nas-s nic przyjemnego, dlatego mosz-może zabawisz się s-z nami? - Zapytał kręcąc swego wąsa mierząc w tym samym czasie uroczą niewiastę, która zdecydowała zrobić pierwszy krok. Pozostała trójka również siedziała uśmiechnięta spoglądając na dziewczynę, lecz ich wzrok jakby z czasem zszedł w kierunku kufli, gdy tylko spojrzeli w kierunku baru.
    Natomiast Silver postanowił skupić się na wyciągnięciu informacji od barmana. Nie był to zły plan, biorąc pod uwagę fakt, że mężczyzna nie wydawał się wrogo nastawiony, a ze wszystkiego nie zdążył się jeszcze zwierzyć. Wycierając powoli dopiero co umyte kufle, myślał nad odpowiedzią. Spojrzał na chłopaka po czym rozglądając się po pomieszczeniu odpowiedział. - Eh, pewnie znowu wpadł w kłopoty, chociaż nie dziwie mu się. Mogę wiedzieć o jakich problemach mowa w tej chwili? Nie często obce osoby wypytują o niego, a jak już dochodzi do tego, to jest sytuacja zwykle nie jest przyjazna. Nie dość, że musi się zajmować chorą matką w tak młodym wieku, to nikt nie chce zaciągnąć chuligana do jakiejkolwiek pracy. Sam bym go zatrudnił gdyby nie fakt, że klientom się to nie spodoba, a bez nich mogę myśleć o zamknięciu biznesu. - Przerwał na chwilę. - Więc? Co takiego się stało?

Doki

    Mahiro razem ze swoją dość wybuchową naturą nie próżnowała, postanowiła dalej igrać z losem i narazić się kupcom, którzy być może posiadają kontakty u ludzi z wyższych sfer. Pomysł z zakładem może i był dobry, ale czy rzeczywiście nie doceniła swoich rozmówców, by stosować tak płytkie zagrania? Mężczyzna stojący na przeciwko niej popatrzył się z niedowierzaniem na ognistowłosą panienkę po czym zwracając się z wyższością i pogardą, odsuwając na bok wcześniejszą złość, przemówił głosem pełnym powagi. - Skończ te wygłupy. - Następnie trzymając dziewczę za jedno ramie zwrócił się do swojego towarzysza. - Miejmy to za sobą. Zawołaj straże, niech zajmą się tym szkodnikiem, będziemy mieli święty spokój i wrócimy do dyskusji. - Mężczyzna stojący obok z niechęcią, ale jednak przyznał rację i wyszedł z uliczki rozglądają się na lewo i prawo szukając kogoś, kto mógłby się zająć dziewczyną o rozrywkowej naturze. Machnął raz, po czym drugi raz. Skierował głowę w kierunku kupca trzymającego mocno Mahiro za rękę, na znak że odpowiednie władze już zmierzają w ich kierunku. - Nie mam czasu na zabawy z dzieckiem. - Skwitował jedynie chłodno kupiec czekając na przybycie posiłków.

Offline

 

#56 2019-12-17 14:26:24

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    Co. Ale dlaczego. Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że jej zaiście przebiegły plan nie wypalił, a, wydawać się mogło przeciętny, mieszczuch nie tracił swojej koncentracji. Jej także przestało być do śmiechu, gdy jej rozmówca zmienił ton.
Ludzie są wiecznie tacy sami… — Czy to Fiore, czy Ca-Elum, wszyscy wiecznie zapatrzeni w siebie – w swoje interesy. Już nawet nie chodziło o to, że znów jej się nie udało, ale czemu znowu władze… Czyż nie są dorośli… nie mają sił, by poradzić sobie z jednym dzieckiem inaczej niż tężyzną fizyczną – nic dziwnego zatem, że ludzkość nie może w końcu przepędzić smoków. Mahiro pogłębiła się w głębokich przemyśleniach, a mina widocznie jej zrzedła. Nie mogła się wyrwać, nawet tego nie próbowała. Mimo wszystko była tylko 15-letnią dziewczyną i w walce na czystą siłę z dorosłym mężczyzną zwyczaje nie miała szans; nawet ona to wiedziała.
    Smoki, mroczne gildie i wreszcie ludzie, którzy oszukują się nawzajem, jak ta dwójka. Na świecie wciąż istniała więcej niż jedna przeszkoda do pokonania, a płomiennowłosa, jako podróżniczka, coś o tym wiedziała. Jednak dopiero ta cała sytuacja uświadomiła jej, że problemy ludzkości nie są jedynie zewnętrzne, a i wewnętrzne. Chciała to zmienić. Nie podobało jej się to, że walczymy też między sobą, więc przygryzła wargi, ściskając je mocno ze sobą.
    Nie czuła strachu przed strażami; Fiore było spokojnym krajem, w którym nie zdążyła za wiele jeszcze przeskrobać, a więc prędzej czy później powinni ją wypuścić, nie?


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#57 2019-12-18 18:31:03

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Zrobiła krok do przodu z lekkim zadumaniem na licach. Jej wybory przyniosły pierwsze żniwa, lecz nie do końca takie jakie młoda czarodziejka mogłaby sobie wymarzyć. Spełnienie przyziemnych zachcianek w postaci fizycznego oddania się obcym mężczyzną było dla szlachcianki ogromnym ciosem. Przede wszystkim dlatego, że wiara w Boga nakazała jej trwanie w czystości, zaś śluby, które złożyła w klasztorze, ciągle wymagają od niej niewinności. Ucieleśnienie anielskiej dziewicy było trudne do zniesienia, lecz mimo to po przełknięciu śliny, Arisu zdecydowała do podjęcia innych, mniej radykalnych kroków. Przede wszystkim z uniesioną głową i pewnym siebie wyrazem twarzy postąpiła dwa kroki do przodu, by sprawić pozory uległości oraz chęci współpracy. Następnie, gdy jej fiołkowe oczy zabłysły, wzięła głęboki wdech, uśmiechnęła się miło do wielmożnych Panów, po czym przemówiła łagodnym, skorym do negocjacji głosem.
- Zależy Panom na dobrym wspomnieniom po powrocie, lecz co jeśli zamiast cielesnych uniesień postawię każdemu Panu po piwie i zasiądę do wspólnej pogawędki? Niefortunnie los nie sprzyja mi dzisiaj i niestety po przekroczeniu tych drzwi zniknę. Nie na dobre oczywiście, ale... Ten dzień ewidentnie nie sprzyja pół-materialnym duchom. Może zacznę od początku - zrobiła pauzę na moment, by zerknąć w stronę swojego towarzysza. Po upewnieniu się, iż ten trzyma się dobrze, przykucnęła na moment i poprzez przyłożenie palca do swoich ust, pokazała nowym towarzyszom by Ci na chwilę się przyciszyli. Była to zaledwie chwila, krótki moment, by zdążyła krzyknąć - Bóg pobłogosławił ten stół. Dla wszystkich poproszę po piwie!
Po tym krótkim poleceniu skierowanym do barmana, wzrokiem zwróciła się do towarzyszy, zaś dłonie ulokowała na kolanach, co by w razie czego móc szybko powrócić do pozycji, w której mogłaby się swobodnie bronić przed napastnikami. W końcu nie była głupia, znała dobrze dzisiejsze realia i do głowy jej nie przyszło by w owym gronie, choć na moment stracić głowę. Stąd cały czas pozostała gotowa do nagłej reakcji i prędkiego odskoczenia, jeśli sytuacja by tego wymagała.
- Za każdym razem, gdy pojawiam się w tym miejscu dla dobra cywili staje się bardziej żywa, niż martwa. Tym samym mogę dotykać rzeczy, podnosić je, nic przeze mnie nie przechodzi. Dość ciekawe, prawda? Jednakże, chciałabym dzisiaj mniej gadać o sobie, a więcej o chłopcu, którego straciłam z oka. Ostatnim razem przed kimś uciekał, co sprawiło, iż zachciałam mu pomóc, pozbyć się jego oprawców. Niestety, nie mam pojęcia, gdzie zwykle przebywa, chowa się. Wiem, że któryś z was - tu uśmiechnęła się przebiegle - Wie, gdzie się może ukrywać, a więc który pierwszy powie, co mu siedzi w głowie? Może... Ty! - skinęła głową na mężczyznę siedzącego pośrodku, licząc, iż podłapie nakręconą przez nią rozmowę. Wszakże, kto odmówiłby pięknej młodej damie, która jeszcze przed sekundą tak chętnie postawiła im po trunku?

Offline

 

#58 2019-12-19 13:12:21

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Moje przeczucie okazało się prawdą, zresztą to normalne. Młodym ludziom, którzy żyją na ulicy nie w głowie kraść i zabijać dla własnej przyjemności tylko po to, aby przeżyć. Nie dość, że ten młodzieniec miał do wyżywienia siebie to jeszcze posiadał chorą matkę, którą również musiał się zająć. W tym momencie nie miałem już ani zamiaru ani chęci wydawać go strażom i choćby tego chciała dziewczyna to nie zrobię tego. Ktoś kto nie zaznał tego na własnej skórze nie może wiedzieć jak to jest, gdy usilnie stara się człowiek przetrwać w świecie, gdzie wszyscy ludzie mają Cię za śmiecia. Byłem po jego stronie, lecz tak czy siak musiałem go znaleźć. O ile czarnowłosą miałem przy sobie, tak nie miałem pojęcia co zrobi tamta dziewczyna gdy znajdzie tego chłopaka. Wolałem sprawdzić czy go nie dopadła niż przejść koło tego obojętnie. Może nie byłem jakoś mega dobrym człowiekiem, jednak dziecko nie jest i nie może być niczemu winne, tym bardziej nie powinno odpowiadać za to jak żyje. Byłem przesiąknięty złem tego świata, lecz moja misja miała polegać na ponownym jego zmartwychwstaniu.
- Tak myślałem - rzekłem ze spokojem podczas gdy mój wzrok skierowałem w kierunku mojej towarzyszki - Ten dzieciak okradł pewne stoisko i straże kazały nam go znaleźć, jednak nie musi się Pan mnie obawiać. Oprócz naszej dwójki wyruszyła jeszcze jedna dziewczyna. Jeśli to ona znajdzie go pierwsza chłopak może mieć kłopoty, ja chcę tylko pomóc - tu zrobiłem krótką przerwę w rozmowie - to jak będzie? Pomoże mi Pan?
Nie kłamałem, bo nie miałem po co. Powiedziałem prawdę i liczyłem tylko na to, że barman pomoże mi odnaleźć chłopaka, skoro nie był do mnie wrogo nastawiony, a ja chłopakowi nic zrobić nie chciałem. Może będę nawet w stanie pomóc młodemu wilkowi, jeśli tylko będę miał jak.

W międzyczasie zwracałem uwagę na kolesi, którzy chyba chcieli zabawić się z czarnowłosą. W sumie nie spodziewałem się za wiele po tej rozmowie, mimo że dziewczyna próbowała uzyskać cenne informacje. Problem w tym, że Ci faceci nie byli zainteresowani chęcią współpracy, a raczej zapewnieniem sobie odpowiedniej przyjemności nawet nie zwracając uwagi jaka różnica wieku dzieliła dziewczynę od nich. Z pewnością temat nie zostanie pominięty pomimo starań mojej partnerki, dlatego stale obserwowałem sytuację, aby w razie czego odpowiednio zareagować. Senki również nie traciła głowy i stale obserwowała mężczyzn, aby w razie ataku móc się obronić. Ciekaw byłem jednak czy dałaby radę ze swoimi obecnymi umiejętnościami rozprawić się z bandą pijanych napastników. Wolałem jednak nie sprawdzać tej opcji... nie byłem typem sadysty.

Offline

 

#59 2019-12-19 15:05:02

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #10

Karczma

    Ku zdziwieniu wszystkich, a na pewno grupie pijanych staruchów, zachowanie młodej dziewuszki było czymś, co całkowicie ich zaskoczyło. Mimo zamglonego umysłu za sprawą tanich trunków, to dobrze wiedzieli że mogą spotkać się z odmową i jedynie co im pozostanie to dalsze wlewanie w siebie litrów z procentami. Lecz los okazał się być bardziej łaskawy dla grupki mężczyzn i w momencie zgody, którą usłyszeli od młodej Senki ochoczo zrobili dla niej miejsce tuż obok grubiańskiego i trochę już podpitego towarzysza do rozmów.
    - Ha ha! Kiedyś znałem (hyk) jedną zakonnice. Dała mi niestety kosza (hyk)! - Przemówił jeden widząc modły kapłanki. Reszta, jakby w jeden głos zaczęła się śmiać ignorując przez chwilę obecność młodej damy. W pewnym momencie omal nie dostała by łokciem w twarz, gdy jej towarzysz obrócił się w kierunku swojego kompana. Na szczęście do tragedii nie doszło. - Tobie to by chyba narzy-najbszys-najbrzydsza kobieta pod so-słońcem dała kosza! Haha! - Zaśmiał się kolejny komentując słowa swego poprzednika. W tym momencie do głosu raz jeszcze doszła dziewczyna przechodząc do sedna sprawy, co niekoniecznie spodobało się osobnikowi siedzącemu po jej lewej stronie. - Och, d-daj spokój! My za to nidz-nigdzie nie uciekamy. Sos-zostaw go. - Odparł krótko.
    W tym samym czasie Silver zaczął bardziej uosabiać się z poszukiwanym chłopcem, do tego stopnia, że przypomniał sobie swoje własne dzieciństwo, które również nie było usłane różami. Złożył nawet sobie dość odważna deklaracje, lecz miał na uwadze to, że nie działa sam i będzie musiał sobie jakoś poradzić ze swoją towarzyszką, jeżeli ta okaże się problemem. - Cóż... Mimo, że znam jego sytuację, to kradzież pozostaje zbrodnią. Mimo, że przyszło nam żyć w takich czasach, gdzie człowiek boi się poza morze wypłynąć, to nie znaczy, że możemy przymykać oko na takie występki. - Przerwał na chwilę widząc co wyprawia towarzyszka Silvera. Pokiwał jedynie głową i westchnął zabierając się do roboty. Lecz nie przerywał dalszej konwersacji. - Chłopak mieszka w pobliżu doków. Jeżeli znajdujecie się na targowisku portowym, to zmierzacie ku centralnej jego części i powinniście zauważyć alejkę prowadzącą w głąb miasta. Początkowo wygląda jak każda inna, ale w połowie drogi są schody prowadzące w dół, do części budynków, które miały być zburzone, ale zostały zachowane ze względu na napływ imigrantów mimo, że spora część z nich nie nadaje się całkowicie do zamieszkania. Jednakże uważajcie. Okolica po zmroku nie należy do najbezpieczniejszych. - Odpowiedział zanosząc kufle z piwem do stolika, przy którym siedziała Senki. Podchodząc położył tace dość agresywnie spoglądając na każdego z mężczyzn osobno. - Panowie, dobrze wiecie o co mi chodzi. - Następnie zwrócił się ku kapłance. - Jakby coś się działo wystarczy krzyknąć. - Odpowiedział.

Doki

    Mahiro dość optymistycznie podeszła do kwestii schwytania przez strażników. Być może w jej rodzinnych stronach podobne zachowanie karane jest jedynie upomnieniem, lecz tutaj z obawy o ciągły napływ imigrantów, straż Fiore musiała zaostrzyć procedury by nie doszło do nieszczęścia. Być może dziewczyna liczyła na swój refleks, a także spryt, lecz trudno zgadywać co przyniesie przyszłość. Nie mniej, po chwili zza rogu wyłoniły się postury strażników, które dla odmiany różniły się od tych, których miała okazje czerwono-włosa poznać podczas pościgu za blondynem. Mężczyzna puścił ją lecz stanął tuż z boku by w razie czego schwytać swoją wielką łapą gdyby czarodziejka chciała po prostu się wycofać. Mężczyzna który zawołał strażników ustawił się gdzieś na boku obserwując całe zajście z odległości do dwóch lub trzech metrów, natomiast przedstawiciele władzy zatrzymali się na przeciwko. - Dostaliśmy zgłoszenie o zakłócaniu spokoju? Można wiedzieć o co dokładnie chodzi? - Następnie spojrzał na kupca oraz dziewczynę. - Ależ oczywiście. Obecne tutaj dziecko zarzuca mi kłamstwo i próbuje zmusić do jej gierek. Nie zdziwiłbym się gdyby chciała mnie okraść! Jak ja mam prowadzić interesy gdy w drodze do klientów jestem zatrzymywany przez jakaś błahostkę!? - Zapytał ironicznie gdyż wiedział, że strażnicy o handlu pojęcia bladego nie mają więc raczej nie udzielą mu żadnej odpowiedzi, nie mniej zrobić coś trzeba było. Dlatego jeden podszedł bliżej i wyciągając z kieszeni niewielki notes, a także zniszczony ołówek zaczął zadawać pytania młodej damie. - A więc, jeżeli to prawda to będziemy musieli Cię zatrzymać do czasu aż ktoś się po Ciebie nie zgłosi. Dlatego chciałbym wiedzieć w jakim celu zakłócasz spokój, a także gdzie mieszkasz byśmy mogli zawiadomić Twoich rodziców. - Zapytał, lecz w tym samym czasie uwagę Mahiro przykuła blond włosa czupryna dziecka, które przebiegło po drugiej stronie uliczki skręcając do alejki znajdującej się na wprost jej pozycji.

Offline

 

#60 2019-12-20 20:08:06

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    Szlag. Szlag. Myśl dziewczyno, masz jeszcze czas. Gdyby tylko ktokolwiek dzisiaj próbował z nią współpracować! Ale nie, nikt. Jej mina z czasem ulegała skwaszeniu, a ta nasilająca się bezsilność irytowała. Nerwowa spoglądała w kierunku, w którym mignął jej blondynek, to na kupca stojącego z boku. Ten drugi wydawał jej się zabawnie łatwy do sprowadzenia na ziemię zaledwie jednym słowem o jego trefnych towarach w obecności strażników. Czyżby znowu się przeliczyła? Coś dzisiaj chyba nie był jej dzień, ale nie miała zamiaru jeszcze się z tym godzić.
IDIOCI! WSZYSCY JESTEŚCIE IDIOTAMI! — pojedyncze łzy spłynęły po jej już czerwonych polikach, ale strażnicy pewnie nie dojrzą niczego prócz mokrych oczu Mahiro — Szlag. Miałam dziś dobry dzień. Chciałam już pomóc trzeci raz, a za każdym razem tylko spotyka mnie bura! Jak znajdę tę pie****ną matkę to powiem jej, że od jutra zaczynam kraść, bo pomagać nie warto — ostatnie zdanie wypowiedziała wycierając rękawiczką łzy, po czym spojrzała się ze złością na kupca stojącego z tyłu.

    Jeśli tamten natychmiast nie zareaguje, to dokończy swoją kwestię, wyciągając nań wskazujący palec:
Jeśli już macie mnie gdzieś zabierać, to ich też sprawdźcie. Tamten to przemytnik, a ten za mną zwykły kłamca! — dodałaby z wyrzutem — A blond chłopczyk, którego miałam dla was gonić właśnie czmychnął w tamtą uliczkę!
Wskazałaby palcem w uliczkę, w którą skręcił blondyn. Sama jednak nie wierzyła, że strażnicy będą wiedzieć, o kogo chodzi, ale jak już się wyżala, to niech to będzie porządnie!

H i r o.


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#61 2019-12-21 17:39:31

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Z początku nie sądziła, że tak szybko przyjmą ją do siebie. Spodziewała się, że ta niejednoznaczna odmowa przyniesie zupełnie inne plony. Jednak, ku jej uciesze zrobiono wśród nich miejsce dla niej, z którego niestety lub stety, nie skorzystała. Obawiając się o mniejszy brak reakcji i możliwe niebezpieczeństwo, skinęła im głową w podzięce, a następnie odezwała się melodyjnym głosem.
- Tutaj mi dobrze, ale dziękuję za propozycję.
Są tacy... wolni, pełni wesołości i nieskażonego szczęścia. Myślała, wsłuchując się w ich deklaracje o nieudanych związkach oraz gromki śmiech, którym otoczyli całą salę. W gruncie rzeczy jej się podobało, lecz niekoniecznie mogła sobie pozwolić na frywolną rozmowę. Wciąż była na misji od powodzenia, której miał zależeć jej oraz Silvera los. I chociaż rzekoma kradzież jabłka nie wydała jej się ogromnym przestępstwem, tak od tego zaczęli swoje poszukiwania oraz od tego momentu czarodziejka była dłużniczką kompana.
- Nie mogę, muszę wypełnić wolę mojego Pana, dlatego też zdradźcie mi mały sekret o nim, a w zamian za to opowiem wam o mojej nieudanej miłości, która pod wielkim drzewem rzuciła mnie na kolana. Pewnie lubicie sprośne historie, więc... Co wy na jedną z nich? - mrugnęła do losowego, pijanego mieszkańca, a następnie wstała by skłonić się przed barmanem - Gdy będzie mi coś zagrażać, nie omieszkam krzyknąć, choć wydaje mi się, iż  Panowie nie zrobią mi krzywdy, prawda?
Po słodkim słowom, wyprostowała się, by po chwili spojrzeć pełnym zaciekawienia wzrokiem. Czy jej współbiesiadnicy zapragną zrobić jej krzywdę, a może blask w czyimś oku będzie momentem podobnym do tego, kiedy zwierzyna przygotowuje się do skoku? Próbowała zgadnąć, przygotowując się ewentualnie na najgorsze.

Spoiler:

*/ Postać wcześniej nie siedziała obok mężczyzn, a kucała metr od stolika, przy którym siedzieli. Aktualnie stoi, czekając na ich reakcję.

Offline

 

#62 2019-12-22 19:20:21

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Barman okazał się bezproblemowym człowiekiem, którego nie trzeba było długo prosić. Od razu praktycznie podał wszystkie interesujące mnie informację i cóż... nie zostało mi chyba nic innego jak ruszać. Dodatkowo z tego co pamiętałem to czerwonowłosa udała się w stronę doków, a to oznaczało, że była dużo bliżej celu od nas. Ciekawiło mnie tylko czy udało jej się już dorwać młodzieńca, choć liczyłem na to, że to my będziemy pierwsi. Rozgarnąłem swoje śnieżnobiałe włosy, aby po chwili skierować swój wzrok w stronę stolika za którym zauważyłem dosyć ponure, lecz jedyne w swoim rodzaju obrazy. Wyglądały jakby zostały namalowane przez człowieka, którego męczyło codzienne życie, lecz chciał przedstawić to w sposób, który nie dawałby jasno znać, że o to w nich chodzi. Czyżby to była jakaś aluzja w stosunku do tego świata? Być może. W końcu to najwięksi artyści potrafili swoimi umiejętnościami oraz pomysłami trafić w miliony ludzkich serc, a każdy odbierał te wizję na swoje własne sposoby. Po chwili lekkiej refleksji z mojej strony powróciłem do rzeczywistości, aby zająć się obecnymi sprawami, a tego typu rzeczy zostawić na dużo dalszym planie.
- Dziękuję za informację - odpowiedziałem temu człowiekowi.
W sumie byłem gotowy, lecz postanowiłem poczekać na czarnowłosą. Zabawiała się w tym momencie z pijanymi mężczyznami próbując w jakiś sposób uzyskać od nich informacje. Oparłem się o ścianę, która znajdowała się niedaleko baru i obserwowałem jak sytuacja się rozwinie. Szczerze mówiąc to już mi się nie chciało. Zamiast zdobywać siłę, uganiałem się po mieście za dzieciakiem, który dla dobra swojej mamy ukradł ze straganu jabłko. To było śmieszne, ale jak już zacząłem wykonywać tę "misję" to postanowiłem ją skończyć. Tym bardziej, że przed sobą miałem dziewczynę, która mogła mi się przydać w przyszłości. Musiałem ją obserwować i patrzeć jak rośnie w siłę, jeśli chciałem ją mieć po swojej stronie. A dzieciaka i tak nie zamierzałem oddawać w ręce straży. To było tylko dziecko, które chciało przeżyć, a oni robili z niego bandytę. Sami nigdy nie znajdowali się po tej stronie, więc żałosne kreatury nie mogły wiedzieć jak to jest. Szkoda tylko, że mnie wtedy powstrzymała czarnowłosa dziewczyna, bo już dawno mogłem zabić tamtych idiotów...

Offline

 

#63 2020-01-02 19:56:30

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #11

Karczma

    Senki nie skorzystała z wcześniej przygotowanego miejsca, które specjalnie dla niej zrobili podpici panowie. Zdecydowała się zostać tam gdzie stała chociażby dlatego, że nie musiała czuć się skrępowana w razie nagłego niebezpieczeństwa. Choć sam barman oznajmił, że jak będzie działo się coś złego, to wystarczy jedno słowo a zajmie się całą resztą, jak przystało na właściciela baru. Mało tego, młoda kapłanka zdecydowała się na dość odważny ruch, a dokładniej mówiąc zdradzenie dość osobistej historii w zamian za informacje o poszukiwanym młodzieńcu. Jednakże nim skończyła mówić mogła zdać sobie sprawę, że mężczyźni zapomnieli o jej obecności, mimo że przed chwilą sami się rwali prosto na nią. Zamiast tego kontynuowali dyskusje o nieszczęśliwej miłości, o tym ile w przeszłości mieli panienek o ile dane podane przez nich są prawdziwe, a także o tym która z ich kobiet jest wredniejsza, co trzeba przyznać, jest dość nietypowym rankingiem.
    Natomiast Silver mógł przypiąć sobie niewidzialny order zwycięstwa. Bez większych problemów nie tylko z jego strony, ale i strony barmana uzyskał informacje o blondynie i pozostało mu jedynie czekać aż Senki skończy, to co zaczęła. Jednocześnie przeżywał w środku niemały konflikt moralny gdyż sam będąc wychowanym na ulicy w pełni rozumiał sytuację poszukiwanego chłopaka i mógł w każdej chwili się oderwać by zacząć samotne poszukiwania w celu uchronienia go od przykrości, które go czekają. Jednakże świat rządzi się własnymi zasadami, które trzeba przestrzegać, a ich nieznajomość nie zwalania z odpowiedzialności, co na pewno musiał wiele razy odczuć na swojej skórze, lecz czy to samo uczucie nie sprawiło, że stał się silniejszy, wytrwalszy i bardziej zaradny od innych?

Doki

    Mogło by się wydawać, że Mahiro ma wszystko pod kontrolą, a jako dziewczyna która uwielbia smak przygody i być może ryzyka, czuje się jak ryba w wodzie będąc w swoim żywiole. Jednakże prawda była zupełnie inna. Czerwonowłosej zaczął się sypać grunt pod nogami, dlatego starała się chwycić każdej, nawet najmniejszej deski ratunku tylko po to, by wyjść cało z opresji. Niestety rzeczywistość nie jest taka wspaniała jakby się mogło wydawać, a świat widziany oczami nastolatki nie jest usłany różami. Gdyby przedstawiła się, nawet nie swoim nazwiskiem, miała wysoko postawionych rodziców bądź ich wpływy sięgały aż po straż miejską, wtedy być może dała by radę wykaraskać się z tego. Natomiast teraz musiała wypić piwo, które sobie sama nawarzyła.
    Strażnicy popatrzyli na siebie po czym pokiwali głowami od niechcenia. Jeden z nich słysząc desperackie wyznanie zatrzymanej podrapał się chwilę po głowie, by po chwili pewnym choć odrobinę zrezygnowanym spojrzeniem kontynuować rozmowę. - Skoro musisz zajmować się chorą matką, to tym bardziej powinnaś nam powiedzieć jak się nazywasz i gdzie mieszkasz. Mimo czasów, które nastały pomoc społeczna działa jak należy i stara się rozwiązać jak najwięcej takich przypadków choć nie zawszę jest to możliwe w krótkim czasie. - Zrobił krótką przerwę, którą od razu wykorzystał kupiec, który posądzany jest łamanie prawa. - Oczywiście! Może jeszcze handlujemy ludzkimi organami ze smokami!? Zapytał retorycznie. Proszę bardzo, jeżeli chcecie mnie zatrzymać to śmiało, ale obyście mieli bardzo dobry powód inaczej stosunki z Ca-Elum mogą ulec znacznemu pogorszeniu, a każdy wie że w obecnych czasach współpraca powinna być stawiana na pierwszym miejscu, a wszelkie kłopoty jak najszybciej neutralizowane, czyż nie drogi panie? - Zwrócił się do strażnika, który miał obecnie mały mętlik w głowie. Musiał podjąć podjąć decyzję, która nie była łatwa. Wnet odezwał się drugi mężczyzna, który przyglądał się całemu zajściu. - Może zrobimy tak. Nikomu nic złego się nie stanie, Panowie opuszczą doki by wrócić na dzielnice kupiecką zaś my z panienką sprawdzimy stan user bluźni i postaramy się jakoś pomóc? Myślę, że to uczciwa propozycja. - Odpowiedział spoglądając na Mahiro.

Offline

 

#64 2020-01-04 05:12:16

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Została olana i choć próbowała wydać z siebie kolejne słowo, pokrótce stwierdziła, iż nie ma to żadnego sensu. Z tego też powodu, szybko zamknęła usta, skinęła w cichym zrozumieniu głową i podniosła się, rękoma strzepując niewidzialne drobiny kurzu. Następnie poprawiła kreacje, schowała krzyżyk pod koszulę i spojrzała na towarzysza, czekającego pod ścianą. Zastanawiała się jednocześnie jak długo tkwił w tamtym miejscu, patrząc na jej poczynania. Czy słyszał w takim razie pospiesznie zmyśloną przez nią historię, czy też synchronizowali się na tyle, by nie minęło nawet kilku minut? Nie mogła tego wiedzieć, poza tym, iż prawdopodobnie to on wygrał tą rundę. Początek jego rozmowy z barmanem, wskazywał na to, iż przyjdzie się chłopakowi mierzyć z kimś znacznie przyjemniejszym, od upitych panów. Mimo wszystko próbowała i nikt nie mógł jej winić za starania. Choć w głębi duszy, czuła, że zawiodła - jeśli nie jego, to samą siebie.
Ruszyła wolnym krokiem w kierunku drzwi. Po drodze jeszcze machnęła ręką do starszego mężczyzny i wyszła, czekając na świeżym powietrzu, aż srebrnowłosy do niej dołączy. Z delikatnym uśmiechem na buzi, stwierdziła, iż poza lokalem jej zdecydowanie lepiej. Aczkolwiek niepokoiła się bardziej, niż wcześniej, bowiem na otwartej przestrzeni było zupełnie inaczej, niż w środku, gdzie dodatkową ochronę sprawował właściciel speluny.
- Dokąd teraz? - zapytała cichym głosem, nie chcąc by ich rozmowa przyciągnęła niechcianą uwagę - Poza tym, proszę byś po drodze opowiedział mi czego się dowiedziałeś. Zdaje się, że Bóg Tobie bardziej sprzyja, niż mi samej - i to mówiąc, przygryzła dolną wargę oraz ruszyła we wskazanym przez maga kierunku.

Offline

 

#65 2020-01-04 12:09:11

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Widząc poczynania czarnowłosej zastanawiałem się co ją napędzało do działania. Była chyba raczej tą dobrą osobą, która zamierzała zaprowadzić sprawiedliwość na tym świecie. Nie chciałem nawet myśleć jak bardzo człowiek musiał się zawieść na samym sobie gdy odkrył, że to nie takie proste. Zaczyna się właśnie od rozwiązywania takich drobnych problemów jak ten, aby wkrótce przekonać się, że w tym samym momencie popełniono wiele innych przestępstw dużo gorszych w skutkach niż ten. Tak maszyna się napędza, aż zostają najwytrwalsi, bo niewielu jest takich, którzy wiedząc, że niewiele wskórają chcą dalej w to brnąć.

W pewnym momencie zauważyłem, że dziewczyna się poddała. Rozmowa z tamtejszymi typami nie należała na pewno do łatwych tym bardziej, że alkohol jaki w siebie władowali tylko ich ogłupił, co wcale nie oznaczało, że była ona łatwiejsza. Obserwowałem dziewczynę, która odchodząc spojrzała na mnie, a następnie wychodząc z budynku wskazała ręką, abym udał się za nią. Nie pozostało nam nic innego jak tylko zmierzać dalej, więc nadszedł czas, aby opuścić to miejsce. Zanim wyszedłem z budynku spojrzałem na barmana i czekałem aż nasze oczy się spotkają. Kiwnąłem mu głową na znak podziękowania za informację i wyszedłem za czarnowłosą. Stanąłem przed budynkiem i odetchnąłem świeżym powietrzem. Tu był o wiele ładniejszy zapach niż w środku. Alkohol drażnił mój węch przez co nie mogłem się za bardzo skupić na swoich myślach, a tu nie czekało mnie to.

Dziewczyna nawiązała rozmowę tuż po tym jak wyszliśmy z ciemnej speluny. Spojrzałem na nią, a następnie zacząłem iść powoli w kierunku doków, czyli miejsca gdzie udała się płomiennowłosa. Tuż po tym od razu odpowiedziałem mojej towarzyszce, aby nie myślała, że ją zlewam.
- Doki, a raczej targowisko portowe.
Moją uwagę w jej wypowiedzi przykuło słowo "Bóg". Czy dziewczyna mówiła na serio? Naprawdę myślała, że ktoś taki istnieje? A nawet jeśli... że interesuje się nami? Wystarczyło spojrzeć dookoła, aby poznać odpowiedź na to pytanie. Daleko nie trzeba było szukać, wystarczyło spojrzeć przed siebie. Zresztą poznałem już ten świat i od momentu gdy to się stało nigdy nie ciągnęło mnie do dobra.
- To nie Bóg mi sprzyja... - odpowiedziałem, lecz od dalszej wypowiedzi się powstrzymałem. W sumie to nawet nie powstrzymałem, co po prostu nie wiedziałem co tak naprawdę mi sprzyja. Jedyne co mnie trzymało przy życiu to wiara w samego siebie, a nad tym czy coś mną przewodzi nigdy się nie zastanawiałem. Miałem cel do którego dążyłem, lecz czy był ktoś nade mną? Zdecydowanie nie.
- Chłopak ma chorą matkę, którą musi się opiekować. Ojca prawdopodobnie nie ma, więc to on utrzymuje siebie i ją. Ma ciężką sytuację, bo nikt go nie chce przyjąć do normalnej pracy przez jego występki, więc jedyne co mu pozostaje, aby przeżyć to kradzież. Mieszka niedaleko doków w budynkach, które miały zostać zburzone, lecz przez napływ imigrantów zachowały się do dzisiaj. To właśnie tam zmierzamy.

Ostatnio edytowany przez Silver (2020-01-04 12:09:57)

Offline

 

#66 2020-01-10 14:57:56

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    Zamurowało ją. Stanęła jak wryta, jakby zobaczyła ducha. Oczy szeroko otwarte, ręce swobodnie opadły wzdłuż ciała. Chciała coś odpowiedzieć, ale ją po prostu zaniemogło. DO JASNEJ ANIELKI — krzyczała do siebie w podświadomości — Z KTÓREJ CZĘŚCI WYPOWIEDZI CI IDIOCI WYWNIOSKOWALI TAKĄ POKRĘCONĄ HISTORIĘ.
    Kamień w wodę, przepadła jej wola ingerencji w tę niedorzeczną już nawet dla niej intrygę, która przestała się trzymać jakichkolwiek zasad.
    Dąb na kwiecistej polanie skąpanej w promykach wiosennego słońca, stała twardo nie dając żadnych szczególnych oznak życia. Tylko, i to chyba nie całkiem świadomie, pokiwała delikatnie głową. Tak delikatnie, że osobie, która nie oczekiwałaby od niej żadnej reakcji, z całą pewnością nie można by zarzucić celowego przeoczenia tejże czynności.


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#67 2020-01-20 22:09:33

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #12

Karczma / Doki

    Wyglądało na to, że sprawa w karczmie została wyjaśniona. Senki tracąc czas na rozmowie z podpitymi mężczyznami nie do końca odniosła porażkę. Oczywiście trudno jej zarzucić, że posiada szczęście, gdyby tak było wtedy rozmowa potoczyła by się zupełnie inaczej, lecz również nie można powiedzieć, że odniosła porażkę. Kupiła wystarczająco dużo czasu Silverowi, który mógł na spokojnie porozmawiać z barmanem a dwójka magów nie rzucała na siebie zbyt dużych podejrzeń. Może poza Senki, która z nieznanych obecnym gościom w tawernie chciała porozmawiać z kimś komu tylko brudne myśli w głowie. A łbów było więcej niż jeden.
    Wychodząc na zewnątrz samotnik zdradził kim jest poszukiwany chłopiec i opowiedział dokładnie to samo co usłyszał od mężczyzny w środku. Lecz zamiast zastanawiać sie nad tym co uczyni gdy dojdzie do ich spotkania, to po raz kolejny zachwycał się swą towarzyszką, która ze znanych tylko mu powodów była cenna. Cenniejsza niż największy skarb ludzkości? Trudno powiedzieć, ale zdecydowanie Silver dostrzegł w niej coś co go zaintrygowało. Wychowanek ulicy, dziecko które musiało samotnie pokonywać trudy odtrącenia społecznego, do tego stopnia że zapewne znienawidził ludzkość, dostrzegł coś wyjątkowego w dziewczynie, która tak naprawdę niczym się nie wyróżniała spośród tych, z którymi musiał walczyć.
    Droga do doków przebiegła spokojnie. Oczywiście było mniej ludzi niż na początku, ale zdecydowanie nie można było odmówić uroku tutejszemu miejscu. Pełnego życia, zdrowej kupieckiej rywalizacji, a także poczucia totalnego bezpieczeństwa, nawet jeśli była to fikcja. Smoki mogą nadlecieć w każdej chwili, a swą siłę pokazały przejmując połowę znanych krain i odbierając życie tysiąca jak nie setek tysięcy magów. Jednak mieszkańcy Fiore byli inni. Pod maską dobroci, chęci integracji i miłości ukrywali strach, przerażenie a także chciwość, która nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.
    W pewnym momencie doszli do skrzyżowania. Droga przed nimi prowadziła do dalszych straganów, które mniej chętnie odwiedzane przez klientów mogły zachęcić czymś wyjątkowym. Odnoga na lewo prowadziła do dzielnicy mieszkalnej i w głąb miasteczka, natomiast droga po prawej do części portowej, w której cumowało kilka statków, trwał załadunek i rozładunek, a także znajdowało się kilka niewielkich przedsiębiorstw, które wspierają tutejszy port, by jego znaczenie i siła nieprzerwanie rosły.

Doki

    Mahiro zamarła i nie wiedziała jak wyjść z gównianej sytuacji, w którą sama się wprowadziła. Wprawdzie miała okienko ratunkowe, nie jedno a kilka lecz nie potrafiła ich dostrzec. Poddała się. Trudno powiedzieć czy z powodu własnej głupoty czy innych, którzy nie tak jak myślała potrafią zinterpretować jej słowa. Blondyn prysł i być może jedyna szansa na jego złapanie również, chociaż mogła się przekonać o tym dopiero wtedy jakby spróbowała ugrać cokolwiek. Stała w miejscu patrząc pustym spojrzeniem przed siebie. Co dalej? - Czekamy na odpowiedź. - Powiedział jeden ze strażników, choć mogło by się wydawać, że dla Mahiro nie ma żadnej, która zdecydowanie by ją usatysfakcjonowała.

Offline

 

#68 2020-01-23 12:21:19

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    Stali tak dobre kilka minut. Wreszcie spojrzała głęboko w oczy strażnika, który się doń zwrócił. Resztki łez kręciły jej się wokół błękitnych ślepi. Nogi jej zrobiły się miękkie. Przypomniała sobie, że stoi naprzeciw stróżom prawa, a zarazem otoczono przez dwóch kolejnych mężczyzn, więc jej serce zaczęło robić szybsze bum bum. Gdyby nie to, pewnie upadłaby bezwiednie na kolana. Wietrzyk począł dmuchać im w poliki, skąpani w promykach popołudniowego słońca czekali na swój wzajemny ruch. Kto się odważy podjąć pierwszy krok? Kto pierwszy porzuci pozory i zechce ukazać swoją prawdziwą w twarz?

//Nie odpowiedziała Panie Narratorze. Jak dla mnie mogą tak stać nawet godzinę >:CC

Ostatnio edytowany przez Mahiro (2020-01-23 14:17:46)


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#69 2020-02-11 23:36:02

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

W międzyczasie obserwowała otoczenie. W pobliskich uliczkach ruch zaczynał być trochę mniejszy, niż ostatnio, przez co wcześniej zaludniony obszar stał się dla czarodziejki lepiej widoczny. Więcej ukrytych obszarów stanęło przed nią otworem, co zaowocowało w parę nowych szczegółów na wcześniej wyrytym w pamięci obrazku. Skinęła z głową, dając znać chłopakowi, że ciągle go słucha. Jednakże, pomimo tego zapewnienia w gruncie rzeczy żałowała, iż podzielił się z nią tymi informacjami. Jako szlachcianka nie zaznała gorzkiego smaku biedy, również nigdy nie żyła w opłakanych warunkach, czy też rodzina zwykle nie chorowała, a nawet jeśli, to Głowa Klanu wzywała jednego z najlepszych lekarzy do rezydencji by ten stłumił chorobę w zarodku. Dlatego misja z banalnie prostej, zaczęła jej znacznie ciążyć. Biedna dusza, walcząca o przeżycie, kradła by zapewnić rodzicielce warunki oraz dać jej nową nadzieję, myślała smutno, stawiając z trudem kolejne kroki. Kami-sama był dobry, z początku tłumaczyła sobie w głowie, bowiem zsyłał na swoje dzieci przekleństwa w celu ich sprawdzenia oraz poprowadzenia ich ku wieczności. Mały również był poddawany próbie, również to taki scenariusz był dla niego najlepszy, a mimo to miała ingerować w jego przeznaczenie. Odebranie szkatułki, wydanie go straży, zabranie wszystkiego łącznie z radosną myślą o lepszym jutrze. Mdliło ją od samego myślenia o egoizmie swoich pracodawców. Chcieli tylko swoich dobrodziejstw, zaś ich wzrok nie sięgał dalej niż czubek ich nosa. Mimowolnie zamknęła oczy i przystanęła na rozstaju dróg. Mieli właśnie skręcić, iść tam, gdzie domy mieszkalne. Ale ona zamiast ruszyć dalej, poczęła drżeć, zupełnie jakby dopiero teraz poczuła chłód tego miejsca.
- Dlaczego musimy go ukarać, gdy życie wystarczająco go zraniło? Nie chcę pracować dla ludzi, którzy nie myślą o potrzebach innych. To wcale nie jest wspaniałomyślne, dobre, tak naprawdę z naszym zadaniem nie wiąże się nic pozytywnego, dlatego… Silver-san, uratujmy tego młodzieńca. Pójdźmy do niego, dowiedzmy się co było w szkatułce, a następnie rozwiążmy zadanie, ale tak by dzieciak nie musiał się już niczym martwić. Co o tym myślisz?
W trakcie mówienia oczy Arisu zalśniły od przepełniającej ją wiary. Poważnie chciała zrobić coś, czego pierwotnie nie mieli w planie. Poza tym, nie były to tylko jej myśli, również po zadanym pytaniu ruszyła do przodu, by następnie skręcić w odwrotną do portu stronę. W końcu, miała zadanie do wykonania bez względu na to, czy jej towarzysz był za czy też przeciw jej działaniom.

Offline

 

#70 2020-02-13 15:51:30

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Miasto tętniło życiem jak tylko mogło. Ciągłe krzyki, brzdęk monet i tłumy ludzi prowadziły nas wprost do naszego celu. Widać było, że powoli zbliżamy się do portu, bo im bliżej go byliśmy tym bardziej dało się odczuć, że miasto żyje i ma się świetnie. Ciekawiło mnie tylko skąd w tych wszystkich ludziach było tyle optymizmu, że nie przejmowali się resztą świata. Czyżby zapomnieli w jakiej sytuacji znajduje się każde z nas? Nie wielu będzie w stanie przeżyć, jeżeli smoki zechcą przesuwać się coraz bliżej tego królestwa, a do tej pory nikt nie wiedział co siedzi w głowach tych wielkich istot. Zamiast w jakiś sposób zdobywać siłę w razie ewentualnego starcia czy zabezpieczenia siebie i swojej rodziny, kupcy z przyjemnością wykorzystywali fakt, że Fiore jest teraz jednym z najbardziej zaludnionych miejsc na świecie i po prostu zbierali się tutaj, aby tylko napełniać swoje portfele zachciankami naiwnych ludzi. Ta rasa chyba nigdy nie zmądrzeje.

Po tym jak opowiedziałem dziewczynie czego się dowiedziałem zapadła krótka cisza, w której to dziewczyna pochłonęła się w rozmyśleniach na temat chłopaka. Kto wie co w tym momencie przechodziło jej przez głowę, ale wiadome było na pewno to, że historia jednak trochę ją poruszyła. Była to dobra dziewczyna o ciepłym, ale i kruchym sercu. Zawsze stawiała na dobro i tym razem również chciała tak zrobić. Jej punkt widzenia obrócił się o 180 stopni. Teraz szukaliśmy chłopaka nie po to, aby go wydać straży, ale po to, aby go chronić. Teraz gdy już wiedziałem co dziewczyna myśli, mogłem przedstawić jej swój własny punkt widzenia. Idąc w kierunku przeciwnym do portu uśmiechnąłem się lekko, choć mówiąc szczerze sam nie wiem czemu. Dopiero po chwili wydałem z siebie głos.
- Nie zamierzam go łapać. Przede wszystkim chcę go ochronić przed czerwonowłosą, a następnie zostawić go w spokoju. Chyba, że masz jakiś inny plan, ale na pewno nie będę go wydawał straży.

Offline

 

#71 2020-02-21 11:36:33

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #13

Mahiro

    Dziewczyna wydawała się całkowicie nieobecna w sytuacji, w której się znalazła. Jakby tego było mało, zaczęła powoli tracić zdrowy rozsądek, a atmosfera wywierała coraz większy wpływ na to jak spostrzega otaczający ją teren, a także samych ludzi. Jednakże, nie ważne co myślała, nie ważne co przeżyła, to znajdowała się we Fiore, które można śmiało nazwać wzorcem do naśladowania biorąc pod uwagę to, jak poradziło sobie ze zrywem, który zapoczątkowała inwazja smoków. Strażnicy jednak nie zamierzali czekać chwili dłużej i jeden z nich podszedł do kupców by sporządzić raport, a dokładniej mówiąc spisać ich dane oraz ich punkt widzenia sytuacji, która miała tu miejsce. Drugi natomiast, który stał bliżej Mahiro, skrócił dzielący ich dystans i również wyjął zawinięty plik papieru, tym razem dużo inny niż zwykła kartka w notesie. Następnie trzymając ołówek zaczął tłumaczyć co dokładnie zamierza uczynić. - Skoro tak, to dobrze. Nie mamy całego dnia na humorki młodej damy. A więc, informuje że jedzie Pani z nami na komisariat, tam zostanie spisany protokół, a następnie zostanie Pani umieszczona w specjalnym pokoju, gdzie pod okiem strażnika poczekamy aż któryś z rodziców zgłosi się z informacją o zaginięciu. Zbiorę jeszcze podpisy świadków i na posterunku wysłuchamy Twojej wersji. - Następnie spojrzał na swojego partnera czekając aż skończy.

Silver & Senki

    Para magów zdała sobie sprawę, że pomagając straży w rzeczywistości nie robią niczego dobrego, a jedynie wyrządzają drugiemu kolejną krzywdę, mimo że życie potraktowało chłopaka dość ostro. Jednakże czy to jest słuszne działanie? Czy wobec prawa wszyscy nie powinni być sądzeni tak samo, niezależnie od ich prywatnych rozterek? Senki jako osoba uduchowiona i wierząca w wyższy byt, będący poza rozumowaniem ludzkim, powinna zdawać sobie z tego sprawę, że stając przeciwko prawu, zboczy ze ścieżki, którą sama sobie wybrała. Lecz jak Silver słusznie zauważył, choć nie powiedział tego wprost. Prawo powinno chronić ludzi i być dla nich, a nie na odwrót, gdzie system tłamsi każdego ze względu na los jaki życie im zgotowało. Lecz odpowiedź na pytanie, jakie działanie jest słuszne nie należy do prostych. Bowiem każda odpowiedź niesie ze sobą jakieś konsekwencje, dlatego konflikt, który wydawałby się dość banalny, o podłożu moralnym, z którym zetknęli się magowie, może spowodować, że całkowicie zmienią decyzję w sprawie wykonania zadania.
    Każde doki posiadają swój własny urok. W przypadku Fiore posiadają swoją jasną i ciemną stronę. Tam gdzie uśmiechy ludzi, krzyki kupców i awantury o cenę, z drugiej strony jest obraz biedy i nędzy tych, którzy mają wyryte w pamięci zniszczenie, którego dokonały smoki na ich rodzimych ziemiach. Idąc cały czas przed siebie magowie mijali kolejne pomosty, przy których przycumowane były jednostki kupieckie, prywatne łodzie a także okręty wojenne należące do marynarki królestwa. Oddziałów straży również było więcej, choć w tym przypadku to akurat nic nadzwyczajnego. Ochrona dóbr, nie tylko państwowych ale i prywatnych, za co jest im płacone, jest wykonywana z najwyższą jakością. W oddali Senki oraz Silver mogli dostrzec jak doki powoli się kończą a zaczyna dzielnica mieszkalna, która po części zniszczona jest przez tutejsze wiatry czy z powodu upływu lat, a mimo to kręci się wokół nich dużo ludzi. Również przypomina to o czym mówił barman podczas rozmowy z białowłosym podczas krótkiego przystanku w karczmie.

Offline

 

#72 2020-02-24 09:24:38

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    – A jak się nie zgłosi? – odparła dziewczyny, rozglądając się za tym, co robią strażnicy, przy okazji śledząc otoczenie. Stała spokojnie, nie stawiała oporu. Po ponownym ustaleniu pozycji czwórki mężczyzny i zastanowieniu się nad swoją szansą na ucieczkę, zaczęła przyglądać się pojedynczym osobą, które od czasu do czasu mijały ich grupkę — niemal melancholijnym wzrokiem.
    Uniosła obie ręce złączone na wysokość oczy, czekając aż ją skują.
    – Skujecie mnie? – zapyta, na wypadek, gdyby strażnicy spojrzeli na nią, nie wiedząc o co jej chodzi.


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#73 2020-03-14 17:18:26

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Jej radość po usłyszeniu jego odpowiedzi była niemalże nieograniczona. Po raz pierwszy znalazła towarzysza, który w pełni podzielał jej zdanie. I choć z początku wydawać się mogło, że chciał czegoś innego, tak naprawdę ukrywał przed nią swoje prawdziwe intencje. Czy zatem, gdyby nie spojrzała na sytuacje inaczej, zacząłby walczyć z nią? Bić się o zakończenie tej misji? Sam Bóg wiedział, do czego mogłoby dojść, gdyby jej sposób widzenia całkowicie się nie zmienił. Jednakże teraz, gdy sytuacja wydawała się być jasna i przejrzysta, postanowiła z podniesioną głową, wkroczyć na teren wroga.
- Cieszę się, że mimo wszystko nie powiedziałeś mi tego wcześniej. Jestem niemalże pewna, że nie zrozumiałabym Twojego podejścia, ale...Co najważniejsze, nasza podróż ma przychylność samego Boga. To on doprowadził nasze myślenie do jedności - odpowiedziała nieco cichszym głosem, by za chwilę dodać - Powiedz mi dokąd właściwie zmierzamy? Jesteśmy na terenach mieszkalnych, a mimo to nie widzę śladu po tym chłopcu.
Podczas trwania ich konwersacji oczy kapłanki ciągle rozglądały się uważnie po terenie. Z jednego kąta, zaglądała w drugi, by następnie przyjrzeć się przechodzącym ludziom. Oczywiście sama też dbała o to, by ktoś nie zabrał jej dobrodziejstw i nie zrobił im krzywdy, wszakże na obcych terenach zawsze czarodziejka była ostrożniejsza.

Offline

 

#74 2020-03-17 20:30:43

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

W chwili gdy wkroczyli na tereny, gdzie mieli znaleźć chłopaka, sposób w jaki jego towarzyszka obserwowała otoczenie się zmienił. Była bardzo ostrożna, a jej oczom nic nie mogło się wymknąć. Trzeba było ją pochwalić, akurat bezpieczeństwa nigdy za wiele, choć osobiście uważałem, że jednak trochę przesadzała. Nie można było jednak spodziewać się po niej wiele, gdyż ta drobna istota zdawała się dopiero poznawać świat od strony, której do tej pory nigdy nie dostrzegała. Nie odpowiedziałem jej na pierwszą część wypowiedzi. Zacząłem powoli się zastanawiać czy dziewczyna nie wierzy przypadkiem w jakąś istotę nad nami. Często zdarzało się jej o nim napomknąć, a ja nie wierzyłem w takie rzeczy. Po prostu nie chciałem jej urazić i zwyczajnie przeszedłem do jej pytania.
- Teraz szukamy schodów które prowadzą w dół, a potem jesteśmy na miejscu. Krajobraz przypomina ten o którym słyszałem, więc mam przeczucie, że zmierzamy w dobrym kierunku.
Miałem nadzieję, że czerwonowłosa dziewczyna nie dotarła przed nami do chłopca. W końcu ona poszła w kierunku doków dużo wcześniej przed nami i mogło być tak, że już go dawno znalazła. Oby tak nie było, ale trzeba było wziąć pod uwagę każdą okoliczność.

Offline

 

#75 2020-03-18 19:58:36

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #14

Senki & Silver

    Dwójka magów zmierzała w kierunku mieszkalnej części doków. Mimo że sam port był całkiem spory i można było go podzielić na trzy części, do których należą: dzielnica handlowa, doki oraz właśnie dzielnica mieszkalna, to obszar, który musieli ogarnąć wzrokiem był z kolei zgoła inny. Fiore posiada jednych z najlepszych architektów na świecie, chociaż głównie są to osoby spoza królestwa, dlatego budując to miasto starali się zadbać o bezpieczeństwo, logistykę, ale również pozbyć się uczucia przytłoczenia, które można doświadczyć będąc w dużo większych aglomeracjach.
    Silver słusznie zauważył gdzie się znajdują i do jakiego miejsca powinni zmierzać. Przed nimi rozpościerała się długa i szeroka ulica, która po jednej stronie stykała się z placem, na którym znajdowały się skrzynie, mniejsze magazyny i portowe sklepy. Zaś z drugiej strony znajdował się niski kamienny murek, który sięgał aż do samego dna stając się tym samym ścianą, na którą napierały fale wodne. Już dawno minęli część gdzie stacjonowały okręty i mniejsze statki, dlatego po spojrzeniu w tym kierunku mogli ujrzeć czyste, błękitne morze. Kilkadziesiąt metrów przed nimi znajdowały się pierwsze budynki mieszkalne, które mimo lokacji i często zmiennego klimatu wyglądały na bardzo stabilne i wytrzymałe. Lecz to była jedynie przykrywka. Gdyby bardziej wytężyć swój wzrok i spojrzeć odrobinę w prawo, można było ujrzeć ruiny i slumsy przy których kręciło się sporo osób, lecz nie byli to strażnicy, szlachcice czy kupcy. Nawet zwykli obywatele się tam nie zapuszczali. Całość opadała delikatnie, dlatego gdzieś tam za przeszkodami bądź kamiennym murkiem musiały znajdować się schody, o których wspomniał Silver.
    Kilka sekund później oboje byli w stanie zauważyć sylwetkę młodego chłopaka, blondyna, który zmierzał początkowo w ich kierunku, po czym wskoczył na murek, który ciągnął się wzdłuż budynków i kończył na terenie slumsów. Tam też zniknął młody jegomość niosący w dłoni niewielki przedmiot.

Mahiro

    Jeden ze strażników kończył już sprawę kupców. Spisał od nich wszystkie potrzebne informacje, którymi zajmują się osoby odpowiedzialne za biurokrację, po czym dał znać swojemu towarzyszowi. Wtem dziewczyna podniosła obie dłonie przed siebie na znak, albo chęć bycia zakutą w kajdanki. Mężczyzna podniósł jedną brew do góry, a następnie robić głęboki wdech i wydech odpowiedział zmęczonym głosem. - Jak się nie zgłosi, to po czacie zostaniesz skierowana do tutejszego klasztoru, gdzie zakonnice będą się Tobą zajmować do czasu aż nie osiągniesz pełnoletności. Nikt nie będzie zakuwał w kajdany, nie jesteśmy dzikusami, jak Ci na północnym kontynencie... - Odparł. Schował notes do wewnętrznej kieszeni i dodał jedynie. - Swoją drogą, jeżeli nikt się po Ciebie nie zgłosi to znaczy, że może nie jest tak kolorowo w Twoim życiu jak Ci się wydawało na początku... - Następnie spojrzał na kompana upewniając się czy wszystko już załatwił. Dwójka kupców przed chwilą opuściła alejkę tylną uliczką zostawiając dwójkę strażników i dziewczynę samą, a przed oczami samej Mahiro ukazał się uciekający wcześniej przed nią blondyn, który tym razem przechadzał się spokojnie po głównej ulicy. Skręcił w prawo, skąd wcześniej biegł i zniknął za ścianą.

Offline

 

#76 2020-03-18 21:58:01

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    Więc prędzej czy później i tak będzie musiała uciekać. Z klasztoru czy teraz od strażników — jedno bagno. Nic się nie zmieniło — Fiore pod tym względem przypominało jej rodzinne Ca-elum. Jak tylko strażnik odwrócił wzrok w kierunku swojego towarzysza, zadziałała impulsem wprawionego złodziejaszka, czmychając w przeciwnym do nich kierunku, a tym samym — na razie — przeciwnym również do chłopaka.
    Podwinęła nogi zapas, dając w parę ile matka dała.
    Nie myśląc za wiele chciała zniknąć w pierwszej lepszej uliczce, a potem kolejnej i kolejnej. Dopóki nie zgubi strażników lub nie znajdzie blondyna. Bo plan zakładał, że uciekając, takimi zygzakami, będzie zbliżać się do miejsca, w którym powinien zmierzać. Licząc, najprościej rozumując, na wprost.

//Poprawiona mapka ;) LINK

Ostatnio edytowany przez Mahiro (2020-03-22 20:53:39)


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 

#77 2020-03-21 14:42:24

Senki

Samotnik

Zarejestrowany: 2018-09-30
Posty: 47
Przynależność: Bezdomny nietoperz
Ranga: Samotnik
Płeć: Kobieta
Rok urodzenia: Y13
Multikonta: Nie pamiętam ;2

Re: Hargeon

Pełen życia krajobraz powoli ustępował miejscu o czystym morzu i mniejszej liczbie ludności. A przynajmniej tak początkowo myślała Arisu. W chwili, którym spojrzała w kierunku domów mieszkalnych, jej wzrok szybko się zatrzymał na iluzji optycznej, którą tworzyły stabilne budynki. Uważne spojrzenie długo przyglądało się konstrukcjom, za nim kącik oka wyłapał miejsce zgoła innego od tego pierwszego. Slumsy - pierwszy raz w życiu była świadkiem lokacji o tak zapłakanym stanie. Mimo, iż zdawała sobie sprawę, że uboższe rodziny w chwili, gdy nie mają się, gdzie podziać, łatwiej mają z przetrwaniem na takim terenie, niż w zaludnionym centrum, to... Im dłużej się temu przyglądała, tym bardziej jej się zbierało na płacz. Tym samym, nic dziwnego, że po paru sekundach policzki szlachcianki zrobiły się mokre oraz lekko różowe. Współczucie oraz smutek jaki się z niej wylewały nie potrwały długo, bowiem gdy tylko wyciągnęła chusteczkę, zobaczyła uciekiniera, którego tak długo ścigali. Początkowo miała krzyczeć do niego, prosić o zatrzymanie, lecz otwarte usta, ponownie zostały zamknięte w grobowym milczeniu. Szybki skok oraz zniknięcie blondyna za murkiem, sprawiło, iż Senki wyrwała do przodu. Gdy dotarła do kamiennej barykady, przechyliła się z całą siłą za jego krawędź, by zobaczyć następnie, gdzie ten pobiegł.
- Silver- san szybko, jesteśmy już blisko! - krzyknęła do maga, a następnie skoczyła na drugą stronę, by później co tchu w płucach biec w stronę, w którą popędził to rzezimieszek.

Offline

 

#78 2020-03-22 16:07:18

Silver

Samotnik

52075192
Zarejestrowany: 2018-02-11
Posty: 148

Re: Hargeon

Ruiny, smród i oczy pełne bólu to był dla mnie widok pełen wspomnień. Na mnie to już nie robiło wrażenia, lecz ciekaw byłem jak zareaguje na to czarnowłosa. Spojrzałem na nią i zobaczyłem smutną minę dziewczyny, gdy obserwowała jak tutaj wygląda życie. Ubóstwo, ciemne interesy i śmierć to były trzy podstawowe rzeczy, które można było spotkać w każdej sekundzie spędzonej w tym miejscu. Tak... ja też w ten sposób żyłem do pewnego momentu i właśnie dlatego nie wierzę w Boga. Gdyby naprawdę istniał Ci ludzie by nie cierpieli, nie musieliby się zmagać z cierpieniem, które towarzyszy im każdego dnia, a nawet jeśli istniał, to co to za Bóg, który nie interesuje się jak tu wygląda życie. Gdy się budzą czy choćby idą spać to w ich głowach pojawia się tylko jedna myśl... aby przeżyć. Człowiek, który tego nigdy wcześniej nie zaznał nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi.

W pewnym momencie moim oczom ukazał się wcześniej ścigany przeze mnie i Senki chłopak. Był cały i zdrowy, więc wierzyłem, że czerwonowłosa nie zdołała do niego dotrzeć przed nami. Moja towarzyszka od razu rzuciła się za nim w pogoń. Chłopak przeskoczył murek znajdujący się przed nami, a w ślad za nim pobiegła dziewczyna. Ja również nie zamierzałem stać i czekać, dlatego ruszyłem za nimi, aby złapać chłopca. Tak jak już mówiłem wcześniej nie miałem zamiaru go wydawać straży, lecz ciekaw byłem co zrobi czarnowłosa. Złapie go i co dalej? No właśnie... dlatego nie zamierzałem odpuścić i chciałem sprawdzić jej reakcję.

Offline

 

#79 2020-04-04 20:38:15

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2018-07-29
Posty: 125

Re: Hargeon

Misja prosta drużynowa - Senki & Mahiro & Silver - #15

    Mahiro korzystając z chwili jaką los jej przygotował, postanowiła dać nogę, uciec, stchórzyć nim kłamstwo, które zapewne wymyśliła na poczekaniu sprawi, że dół który sobie kopie powiększy się co najmniej dwukrotnie. Mężczyzna zerknął na swojego towarzysza, a gdy chciał jedną ręką objąć dziewczynę, by ta podeszła pod drugiego stróża prawa, poczuł jedynie powietrze między palcami. Ujrzał jedynie końcówkę obuwia wystającego zza rogu, który również w mniej niż sekundę zniknął mu z pola widzenia. Drugi mężczyzna kończył stawiać ostatnią kropkę, dlatego również nie zdążył odpowiednio szybko zareagować. Rudowłosa miała prosty plan, wykorzystać kanciastą budowę uliczek i zniknąć tuż za zakrętem. Proste i skutecznie, ponieważ strażnicy zamiast skręcić w lewo, w kierunku uliczki, która prowadzi do drogi głównej, to za sprawą swojego małego doświadczenia postanowili zwrócić się w drugą stronę myśląc, że dziewczyna uciekła w głąb portowego miasteczka.
    W tym samym czasie Senki razem z Silverem dostrzegła poszukiwanego blondyna. A gdy tylko emocje odstawiła na bok, dała znak swojemu partnerowi by czym prędzej ruszyli w kierunku slumsów zamieszkiwanych przez, można powiedzieć, klasę najniższą. Ruszyli w kierunku pierwszego budynku przed którym to chłopak szedł kamienną ścieżką w głąb dzielnicy. Lecz w momencie gdy mijali boczną uliczkę, niefortunnie wybiegła Mahiro szturchając starszego mężczyznę, który z kolei mając problem wleciał na Silvera przewracając go razem ze sobą. Senki natomiast jak gdyby nigdy nic szła dalej przed siebie. Skręcając w to samo miejsce zatrzymała się na rogu chcąc zerknąć w którą stronę poszedł blondyn. Jej oczom ukazał się widok zupełnie inny niż chwilę temu. Już wcześniej z oddali miała okazję ujrzeć zrujnowane budynki czy kręcących się bez celu ludzi, lecz będąc niemalże tuż przed tym, wszystko wydawało się inne. Dużo bardziej przygnębiające. Twarze osób, które miała okazje widzieć nie przedstawiały żadnych emocji. Czy to starzy czy młodzi. Wszyscy pusto patrzyli przed siebie. W niektórych kątach gromadziły się niewielkie grupki, które zdobyły jedzenie z pobliskich karczm i barów. Trudno niestety określić czy w legalny czy nie sposób. Wnet przesuwając swój wzrok z jednej strony ku drugiej, ujrzała poszukiwaną sylwetkę, która zatrzymała się przy pierwszym budynku na lewo, przy kamiennych schodkach prowadzących na dół. Następnie masywne, aczkolwiek niezniszczone drzwi otwarły się i blondyn razem z pakunkiem zniknęli wewnątrz zniszczonego budynku.

Offline

 

#80 2020-04-06 22:13:49

Mahiro

Samotnik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2019-06-27
Posty: 60
Przynależność: Wolna
Magia: Kansō, oczywiście
Ranga: Wcale nie Złodziej
Płeć: Piękna
Rok urodzenia: Y16 (15 lat)
Multikonta: Suda, Hero

Re: Hargeon

    Wbiegła na scenę, na której czekali już na nią Senki i Silver. Okropnie zdziwiona, że – aż – się na jedno z nich prawie nadziała.
    – Chłopak…?! — Wytężyła słuch, szukając odgłosów gonitwy za nią, w tej samej chwili tylko z grzeczności wyciągając do niedoszłego towarzysza dłoń. Tylko po to, by biorąc głęboki wdech, na raz, wydusić to jedno słowo w kierunku Silvera.
    Starzec obok? A co on ją obchodził! Jeśli myślał, że tylko on miał ciężko w życiu to się grubo mylił. Wyciągnięta ręka, jak wyżej napisane, była tylko dla pozoru. Mahiro nie ma zamiaru tracić czasu na pomaganie komukolwiek wstać. Bez względu na reakcję niedoszłego towarzysza ruszy za kilka sekund dalej w pogoń — choćby, i na ślepo zgadując, gdzie chłopak wówczas mógł się znaleźć.
    Te sekundy napełnią również głowę strachem przed ucieczką po zatłoczonej, głównej ulicy, z której, na domiar złego, z jednej strony znajdowała się woda. Dużo wody. Znowu zacznie się rozglądać za skręceniem w jakiś zaułek, o ile nie spanikuje po jakimś tupaniu zza jej pleców — bez wątpienia, dla niej, oznace nacierających kłopotów.


KP

https://66.media.tumblr.com/7736f267a6e135b93ffffb17d02b45b2/tumblr_pxdgcjTycA1t4bumdo1_540.jpg
na czerwono, po myślniku, zwykła mowa | kursywą, po myślniku, szepty | kursywą, podczas narracji, myśli postaci

~Theme ~Halsey ~TouhouOST

Lubię ten dreszczyk emocji przy granicy życia i śmierci…

Offline

 
/* */

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fizjoterapia.pun.pl www.worldwrestlinggame.pun.pl www.pierwszabebel.pun.pl www.naszainwazja.pun.pl www.flux-football.pun.pl